Sprawa niby sprawa oczywista, jedzenia wyrzucać się nie powinno, ale i tak czasem mi się to zdarza :-(
Ostatnio do śmietnika poszły mąki, kasze, ryż i orzeszki, a to wszystko z powodu moli... Ze dwa miesiące temu robiłam porządek w lodówce i do kosza trafiło kilka nadpsutych słoików z przecierem, dżemem i innymi przetworami oraz spleśniała sałata i marchewki.
I tak co jakis czas w zsypie lądują różne produkty spożywcze, jako wynik nieracjonalnych zakupów i (tak tak) bezmyslności.
A tymczasem wystarczy zmienić nawyki: na zakupy chodzić z listą, dokladnie sprawdzać, ile jedzenia potrzebujemy do przygotowania porcji posilku (skorzystać można z kalkulatora porcji zamieszczonego w serwisie Nie marnuję), nie kupować na zapas i właściwie przechowywać żywność już kupioną.
Dla większej motywacji podaję ekologiczne skutki marnowania żywnosci (ekonomiczne i społeczne oraz inne fakty dotyczące marnowania znajdziecie tu):
"Śmieci. W Wielkiej Brytanii wyrzuca się więcej żywności niż opakowań (ponad 25 % wyrzucanej żywności jest wciąż nierozpoczęta i w opakowaniu). Polska niechlubnie zmierza w tym samym kierunku – czyli możemy oszacować, że w tym roku blisko 4 mln ton żywności zmarnujemy i wyrzucimy na śmieci, zanieczyszczając środowisko – to tak jakbyśmy 3-krotnie zapełnili jedzeniem planowany Stadion Narodowy w Warszawie (wg. przeliczeń Fundacji Nasza Ziemia)
Klimat. Energochłonna produkcja żywności a tym bardziej jej marnowanie - przyśpiesza zmiany klimatyczne (około 20% produkcji gazów cieplarnianych wiąże się z produkcją, przetwarzaniem, transportem i przechowywaniem żywności). Metan pochodzący z gnijącej żywności jest nawet 20-krotnie groźniejszy gazem cieplarnianym niż dwutlenek węgla.
Woda. Marnowanie żywności – to marnowanie wody (kilogram wyrzuconej wołowiny oznacza zmarnowanie 50 tysięcy litrów wody użytych na jej wyprodukowanie). Trzeba pamiętać, ze Polska ma jedne z najmniejszych w Europie zasoby wody. Marnowanie żywności w naszym kraju, będzie tylko pogłębiać problem susz, zapewnieniem wody do konsumpcji i gospodarki.
Energia. Wytworzenie każdego bochenka chleba, torebki cukru czy kartonu napełnionego mlekiem oznacza konkretne ilości kilowatogodzin energii zużytych w procesie produkcyjnym. Wyrzucenie do śmietnika niepotrzebnej żywności oznacza nie tylko bezpośrednie straty materialne – to także bezsensowne marnotrawstwo tak potrzebnego nam wszystkim prądu. "