Ciekawy projekt znalazłam na blogu Moonmilk. Co roku w lutym (od 2008 roku, czyli dotychczas były 3 edycje) autor bloga - Ranjit Bhatnagar robi jeden instrument muzyczny dziennie. Od bardzo prostych (perkusja z puszek) do naprawdę skomplikowanych elektrosystemów.
Na podlinkowanej stronie można także posłuchać, jak brzmi np. gwizdek z jajka albo banjo z łupiny orzecha kokosowego.
cenne odkrycie.Dzięki;)
OdpowiedzUsuńCiekawe, jak brzmiałaby "Ekologiczna dziewczyna" zagrana na takich instrumentach? No dobra, może być w wersji "Patologiczna rodzina" ;-)
OdpowiedzUsuń