Zapalniczki jednorazowe z punktu widzenia gospodarki odpadami są równie upierdliwym, nie poddającym się recyklingowi śmieciem, jak jednorazowe długopisy, szczoteczki do zębów czy maszynki do golenia. Na pewno są gdzieś statystyki, ile ich rocznie ląduje na wysypiskach, no bo gdzie indziej. I na pewno nie są to dane wesołe.
A zatem: zanim kupisz nową zapalniczkę, zastanów się, czy naprawdę jej potrzebujesz (reduce). Może jednak zapałki? Jeśli już kupujesz, to kup taką z zaworkiem, którą można ponownie napełnić gazem -do kupienia w kioskach (reuse). Niestety napełnianie ma tą wadę, że co prawda przedłuża się życie zapalniczki o kilka wcieleń, ale za to produkuje się kolejny nierecyklowalny śmieć - pojemnik ciśnieniowy na gaz.
No, i trzecie R - recykling. W przypadku zapalniczek niestety nie istnieje. Za to pokazuję kilka oryginalnych sposobów na upcykling. A może znacie inne?
1. Żyrandol:
2. Motocykle z dwóch zapalniczek (wymagane zaawansowana sprawność majsterkowicza - tutorial)
Przyda się tez filmik - jak rozebrać zapalniczkę na części:
3. A może przenośną pamięć USB? (tutek)
4. Możecie też spróbować użyć zapalniczki jako otwieracza do butelek. Pod tym linkiem filmik instruktażowy (i jako bonus wiele linków do sposobów otwierania piwa długopisem, płytą CD itp.)
5. Na koniec, z kronikarskiego obowiązku - ramka (brzydka i droga):
Rzeczywiście tych jednorazowych zapalniczek, szczoteczek itp. musi być mnustwo. Nigdy o tym nie myślałam, a teraz będe :) Co prawda nie pale, a do świeczek używam zapałek ale zawsze jakiś długopis czy szczoteczkę kupuję.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy blog.
Pozdrawiam
http://www.youtube.com/watch?v=bfOZnmUEsUc :-) Pijani Powietrzem, klasyka polskiego rapu, Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń