Z czym się wam kojarzy edukacja ekologiczna? Bo mi z nauką o ochronie środowiska (sozologia), o konieczności 3R (reduce-reuse-recycle),o zdrowym odżywianiu i ogrodnictwie (zagrożenia związane z GMO, kooperatywy spożywcze, urban gardening, permakultura), o odnawialnych źródłach energii, o ochronie wody, ziemi i powietrza, o zagrożonych gatunkach, zrównoważonym rozwoju i transporcie, o odpowiedzialnych zakupach, lokalnych społecznościach, starych rzemiosłach itp.
Tymczasem zaglądam ja sobie na stronę wrocławskiego Studium Edukacji Ekologicznej, a tam o ekologii ani ochronie środowiska ani słowa... Patrzę na specjalizacje - radiestezja, sztuki mantyczne (czyli I Cing, Feng Shui, grafologia, astrologia, runy, tarot i inna ezoteryka). Mam wrażenie, że kiedyś to studium działało pod inną nazwą, ale jak widać niektórzy pojmują edukację ekologiczną baaaardzo szeroko. Chyba, że każdy radiesteta i bioenergoterapeuta to ekolog... No, dla mnie to ewidentny przykład greenwashingu, trochę śmieszny, trochę wkurzający. Nie dajcie się nabrać.
Czy ktoś mógłby polecić inne studium lub kurs edukacji ekologicznej na Śląsku? Wiem tylko o Szkole Trenerów Edukacji Ekologicznej w Łodzi (kolejny nabór jesienią!), ale dla mnie to trochę za daleko...
Kiedyś na mojej uczelni była taka specjalizacja pedagogiczna: edukacja ekologiczna z etyką środowiskową. Ale od kilku lat mało chętnych. Ja pisałam pracę licencjacką związaną z edukacją ekologiczną- obroniona na pięć, ale o ezoteryce i różdżkarstwie tam nie było, zresztą to sprzeczne z moimi przekonaniami religijnymi i zapewniam, ze niewiele ma wspólnego z pojęciem ekologii rozumianej "klasycznie".
OdpowiedzUsuń