A herbata? Piję jej sporo, zazwyczaj czarną, zazwyczaj z imbirem i cytryną. Nie jest więc to zestaw lokalny. Boję się nawet szacunkowo obliczyć odległości, jakie przebywają poszczególne składniki, zanim trafią do mojego kubka. Kupowanie marki Fair Trade, czyli Clipper, łagodzi wyrzuty sumienia, ale...
Co mogłabym zrobić? Porzucić czarną herbatę na rzecz mieszanki ziołowej? Albo w ogóle porzucić herbatę? Wykorzystywać skrupulatnie odpady (pudełka, folię, herbaciane torebki)?
Na przykład tak :-)
Herbaciane róże (
tutorial)
Kiecka:
Kołderka:
lub bardziej praktycznie:
Znacie inne sposoby?
Ja po prostu wyrzucam "zużyte" torebki po herbacie na kompost. Myślę, że jakiś tam pożytek z niej jest. W ogóle to staram się kupować herbatę na wagę, w herbaciarni. Więc pomijam zbędne opakowanie.
OdpowiedzUsuń