Co prawda czasy, kiedy żyłam na walizkach (a raczej na plecaku) odeszły do krainy wspomnień, a w najbliższym czasie wybieram się jedynie do stolicy (kibicować tacie podczas maratonu i na koncert Romantików przy okazji), ale prace Rona Barona na stacji metra w Chicago wywołały we mnie rezonans. Zwłaszcza te miniaturowe wstawki podróżnych...
Stąd (plus jeszcze kilka do obejrzenia).
A gdyby was kiedyś pognało do Barcelony, to w hotelu Chic&Basic znajdziecie taką recepcję:
Inne pomysły na meble z walizek:
Zdjęcie pierwsze - haha! Mam nieodparte skojarzenie z poniemieckim motocyklem z wózkiem bocznym :)
OdpowiedzUsuń