Wczoraj przypadkowo zawędrowałam w okolice opolskiego rynku. W jednej z dochodzących ulic usłyszałam muzykę fortepianową, dosyć głośną, ale delikatną. Bardziej klasyczną, niż nowoczesną. Zwolniłam kroku rozglądając się za głośnikami, ale nigdzie ich nie było. W końcu doszłam do rynku, a tam - tadam. Fortepian! A przy fortepianie przystojny pan plumkający nastrojową melodię.
Nie tylko ja przystanęłam jak zaczarowana :-)
W sumie to był moment, kilka minut żywej muzyki, a dobre uczucie utrzymywało się przez kilka godzin. Czyli - muzyka na ulice!
Więcej na Arne Schmitt.com.
Z kolei tydzień temu w Warszawie na ulicach stanęły publiczne pianina. Pianina Miejskie to akcja wzorowana na Street Pianos, czyli umieszczania ogólnodostępnych pianin w przestrzeni miasta. Każdy może podejść i zagrać albo tylko posłuchać, jeśli nie pobierało się stosownych nauk. W stolicy można nacieszyć się nimi jeszcze przez tydzień.
A na świecie...
Od 2008 roku w ramach projektu Street Pianos na ulicach (a także w parkach, na przystankach autobusowych, czy parkingach) 45 miast stanęło ponad 1,300 kolorowych pianin. Wszystkie opatrzone krótką instrukcją Play Me, I’m Yours.
Akcja trwa dalej, można się przyłączyć.
Pan Antoni poleca nagranie artystki ulicznej, a Pan Antoni wie, co dobre i kłócić się z nim nie należy:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=yg0UUaGqUoI