Strony

2 lip 2016

Cyfrowy detoks - przejdź na infodietę

Kilka dni temu na Planete+ można było obejrzeć francuski dokument Cyfrowy detoks. 90 dni bez internetu. Obejrzałam :-) Myśl przewodnia nie jest nowa i co jakiś czas pojawiają się nowe pojęcia związane z uzależnieniem od internetu.
FOMO - lęk przed tym, że coś nas omija, siecioholizm, nomofobia (No-Mobile-Phobia), cyberchondria (czyli Doktor Google) i kilka innych przypadlości - czy już u siebie rozpoznajecie którąś z nich?


Okazuje się, że już i w Polsce istnieje specjalna oferta wakacyjna, dla tych, którzy chcą się odciąć od elektronicznych bodźców. Czy wiecie, że przeciętnie właściciele smartfona sprawdzają telefon 150 razy dziennie? Gdyby tego nie robili tak często, odzyskali by nawet do kilku godzin dziennie...
Zwykły letni wyjazd też może być dobrą okazją, żeby choć przez kilka dni nie sprawdzać Facebooka czy ulubionych stron. Mi przyjdzie tym łatwiej, że wciąż nie dorobiłam się smartfona i nie czuję się cyfrowym tubylcą:-) Ponadto - jako dodatkowy motywator - w czytniku (ale to się nie liczy, nie ma wi-fi) mam załadowaną odpowiednią lekturę: E-migranci. Pół roku bez internetu, telefonu i telewizji.


Ponoć "dziennie wchłaniamy 34 gigabajty danych – to odpowiednik 100 tysięcy słów. To tak, jakby ktoś przez 12 godzin mówił do nas bez przerwy." (źródło) Może dlatego wszyscy narzekamy na przemęczenie? Czas przejść na infodietę (bo na całkowity detoks niewiele osób może sobie pozwolić). O analogowy rozsądek nawołują także psycholodzy :-)

ilustracja: John Holcroft

 Dlaczego warto wylogować się do życia?
- twój mózg odpocznie
- odzyskasz właściwą perspektywę
- będziesz zdrowszy/a
- nie będziesz wyglądał/a tak:

Więcej zdjęć Erica Pickersgilla  z projektu Removed znajdziecie tu: www.removed.social

Warto też zajrzeć tu: cyfrowydetox.wordpress.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz