Koniecznie: Wieś pływających krów reż. Katarzyna Trzaska / Polska 2017 / 78 min.
Już opis mnie zachęcił: "Troje młodych berlińczyków ze wspólnoty Spirit Center, dbającej o
duchowy rozwój swoich członków za pomocą jogi, medytacji, szamańskich
rytuałów czy lekcji przetrwania w lesie, postanawia udać się na polską
wieś. Jak na prawdziwych pielgrzymów przystało, Ellen, Mario i Jon jadą
na Wschód, aż pod granicę Polski z Białorusią, gdzie od miejscowego
gospodarza, Stanisława, wynajmują stuletni drewniany dom. Chcą spędzić
tu wakacje, pracować w polu i być blisko natury i kultury – w ich
mniemaniu nieskażonych jeszcze cywilizacją. Przybysze i miejscowi
zostali sportretowani w dokumencie Trzaski jak dwa obce plemiona,
przypatrujące się sobie z nieufnością, przez którą przebija jednak
wzajemna fascynacja. Z perspektywy rolników Niemcy sprawiają wrażenie
nieszkodliwych wariatów (jak można nie jeść mięsa i myć się nago na
oczach całej wsi?), którym można jednak pozazdrościć obycia i swobody.
Niemcy odkrywają zaś, że prowadzenie gospodarstwa nie jest romantyczną
sielanką, tylko ciężką pracą – za to na własnej ziemi. Inne style życia,
inne wartości, inne języki, nawet inna muzyka – czy jest cokolwiek, co
łączy te dwa światy? Może po prostu marzenie o tym, że gdzieś jest
lepsze, prawdziwsze życie?"
Wieś pływających krów - Teaser (Film dokumentalny) from Kuba Motylewski on Vimeo.
Zabawny, refleksyjny, z antropologicznym podejściem, ładnie pokazuje, że pomimo różnic w stylu życia, wszyscy jesteśmy połączeni - wystarczy tylko trochę chęci i otwartości. A przy okazji - ciekawie jest spojrzeć świeżym okiem na te dwie grupy - migrujących mieszczuchów marzących o życiu w naturze i wieśniaków mocno osadzonych w swojej społeczności i tradycji
Wywiad z reżyserką przeczytać można tu: Rzuć wszystko, jedź tam, gdzie pływają krowy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz