Cała Polska chce cyrku bez zwierząt! Bo cyrk ze zwierzętami jest zdecydowanie passe. W kilku miastach doszło nawet do oficjalnych posunięć - podpisania uchwał zabraniających cyrkom ze zwierzętami występów na terenach należących do miasta. I super.
Reszta miast zbiera podpisy, w tym Opole :-) Na stronie Koalicji CYRK BEZ ZWIERZĄT można podejrzeć kto, gdzie i kiedy protestuje i jak można się przyłączyć do akcji.
Bytom, Wałbrzych, Łódź, Kraków, Kędzierzyn-Koźle, Ostrołęka, Piła, Zabrze, Wrocław, Płock, Warszawa, Zielona Góra, Toruń - to już wygląda na pospolite ruszenie. Oby politycy/urzędnicy posłuchali tych głosów...
I jeszcze w skrócie - kilka faktów ze strony kampanii Cyrk bez zwierząt:
1. Zwierzęta nie znajdują się w cyrku z własnej woli. Prawie całe życie spędzają w klatkach, poza chwilami przeznaczonymi na tresurę i występy...
2. Treserzy zmuszają zwierzęta do nienaturalnych zachowań i poddaństwa za pomocą haków, elektrycznych pałek czy pejczy, narażając ich zdrowie, a nawet życie.
3. Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu określiło nakłanianie dzieci do uczestnictwa w występach cyrków ze zwierzętami jako działalność niepożądaną. Według MENiS jest to niezgodne z Konwencją Praw Dziecka podkreślającą, iż nauka powinna być ukierunkowana na rozwijanie w dziecku poszanowania środowiska naturalnego.
4. Wykorzystywanie zwierząt w cyrku prowadzi często do poważnych wypadków, które są nieuniknionymi konsekwencjami przetrzymywania dzikich istot w niewoli. Niejednokrotnie lwy czy tygrysy atakują ludzi podczas tresury i występów.
5. Cyrk bez zwierząt jest możliwy! Wielka Brytania, Austria, Belgia, Słowenia, Węgry, Chorwacja, Holandia, Izrael, Panama, Peru, Paragwaj, Singapur, Ekwador, Kostaryka to kraje, w których obowiązuje zakaz wykorzystywania dzikich zwierząt w cyrkach. Na świecie jest wiele cyrków bez zwierząt, jak choćby Baobab, Cirque du Soleil, Circus Hassani czy The Blackpool Tower Circus. W Polsce istnieje m.in. Teatr Avatar, zajmujący się teatrem ognia, tańcem, akrobatyką i jazdą na monocyklu. W Szczecinie działa Cyrk Zodiak, który oprócz występów prowadzi również warsztaty dla dzieci i młodzieży, łącząc zabawę z edukacją.
Strony
▼
21 paź 2015
Żołędziki
Kiedy ostatni raz robiliście ludziki z kasztanów i żołędzi? Niektórzy z tego nie wyrastają :-)
Na przykład autor strony dubanci.cz wygląda na takiego, który nigdy nie wyrośnie. I całe szczęście, bo cuda potrafi wyczarować z pospolitych żołędzi:
Obserwować można także na fejsie: https://www.facebook.com/dubanci
Na przykład autor strony dubanci.cz wygląda na takiego, który nigdy nie wyrośnie. I całe szczęście, bo cuda potrafi wyczarować z pospolitych żołędzi:
Obserwować można także na fejsie: https://www.facebook.com/dubanci
14 paź 2015
Skup surowców wtórnych - czy to się opłaca?
Natrafiłam dzisiaj na info o skupie kasztanów i żołędzi i to mnie natchnęło do poszperania w sieci, co jeszcze można sprzedać dla zysku :-)
Na pewno nie opłaca się oddawać szkła, kilogram stłuczki kosztuje zaledwie 2 grosze, a butelek zwrotnych jak na lekarstwo. Wciąż nie rozumiem, dlaczego ten system w Polsce zaniknął, a w Czechach i Niemczech kwitnie w najlepsze i automaty do skupu butelek są w każdym supermarkecie... Mało tego, w Niemczech i Holandii skupują także butelki PET i puszki, i to w walucie europejskiej, zazdrość :-)
Podobno w Lublinie pojawiły się pilotażowo takie 3 automaty, ale informacja jest sprzed 3 lat i nie wiem, czy to aktualne. Jeśli czyta mnie Lublin, to dajcie znać :-)
No, ale zostawmy butelki i skupmy się na czymś bardziej dochodowym. Z analiz dostępnych w sieci cenników wynika, że najbardziej opłaca się sprzedawać elektrośmieci - za kilogram złotych pamięci RAM dostaniemy prawie 100zł, podobnie wzbogacić się można sprzedając procesory. Tańsze są płyty główne ze starych pecetów - od 11 do 25zł/kg.
Czemu tak dużo? Bo to złoty interese, z elektroczęści i podzespołów odzyskuje się metale szlachetne:
Opłaca się także zbierać złom i aluminium. Za kilogram puszek (ok. 60 sztuk) w skupie otrzymamy ok. 3-4 zł. Zbieracze puszek są w stanie zarobić kilkanaście złotych dziennie, ale ciężka to praca, a i konkurencja spora.
Poza tym warto sprzedawać miedź i mosiądz - ok. 20zł za kilogram, lecz rzadko się spotyka takie skarby w koszu na śmieci.
Z innymi surowcami szału nie ma:
papier w zależności od rodzaju (karton czy gazetowy) - 10-25 groszy/kg, butelki PET - 0,30 zł, folia PET - 0,50zł. Podobne ceny za kilogram dotyczą plastikowych nakrętek - 0,50 zł, płyt CD - 0,70zł i pudełek po płytach - 0.50zł.
Podsumowując - indywidualne zbieractwo nie jest dochodowym biznesem (zwłaszcza, jeśli skup jest daleko i do imprezy doliczamy cenę paliwa), ale w większej firmie albo hurtowni może stanowić całkiem niezły bonus.
Dla większej motywacji
Na pewno nie opłaca się oddawać szkła, kilogram stłuczki kosztuje zaledwie 2 grosze, a butelek zwrotnych jak na lekarstwo. Wciąż nie rozumiem, dlaczego ten system w Polsce zaniknął, a w Czechach i Niemczech kwitnie w najlepsze i automaty do skupu butelek są w każdym supermarkecie... Mało tego, w Niemczech i Holandii skupują także butelki PET i puszki, i to w walucie europejskiej, zazdrość :-)
Podobno w Lublinie pojawiły się pilotażowo takie 3 automaty, ale informacja jest sprzed 3 lat i nie wiem, czy to aktualne. Jeśli czyta mnie Lublin, to dajcie znać :-)
No, ale zostawmy butelki i skupmy się na czymś bardziej dochodowym. Z analiz dostępnych w sieci cenników wynika, że najbardziej opłaca się sprzedawać elektrośmieci - za kilogram złotych pamięci RAM dostaniemy prawie 100zł, podobnie wzbogacić się można sprzedając procesory. Tańsze są płyty główne ze starych pecetów - od 11 do 25zł/kg.
Czemu tak dużo? Bo to złoty interese, z elektroczęści i podzespołów odzyskuje się metale szlachetne:
Opłaca się także zbierać złom i aluminium. Za kilogram puszek (ok. 60 sztuk) w skupie otrzymamy ok. 3-4 zł. Zbieracze puszek są w stanie zarobić kilkanaście złotych dziennie, ale ciężka to praca, a i konkurencja spora.
Poza tym warto sprzedawać miedź i mosiądz - ok. 20zł za kilogram, lecz rzadko się spotyka takie skarby w koszu na śmieci.
Z innymi surowcami szału nie ma:
papier w zależności od rodzaju (karton czy gazetowy) - 10-25 groszy/kg, butelki PET - 0,30 zł, folia PET - 0,50zł. Podobne ceny za kilogram dotyczą plastikowych nakrętek - 0,50 zł, płyt CD - 0,70zł i pudełek po płytach - 0.50zł.
Podsumowując - indywidualne zbieractwo nie jest dochodowym biznesem (zwłaszcza, jeśli skup jest daleko i do imprezy doliczamy cenę paliwa), ale w większej firmie albo hurtowni może stanowić całkiem niezły bonus.
Dla większej motywacji
9 paź 2015
Jest taka sprawa - stop TTIP
Słyszeliście o TTIP lub TAFTA? A o ACTA? A o GMO? Tajemnicze skróty mają więcej wspólnego z polityką niż z ekologią, ale jednak.
Zacznijmy od początku.
TIPP to transatlantyckie partnerstwo w sprawie handlu i inwestycji, które USA chcą zawrzeć z Unią Europejską.
Partnerstwo brzmi ładnie, ale to tylko pozory. Pozwalając na TIPP zgadzamy się, aby prawa korporacji stały ponad prawodawstwem krajowym. Powołując się na TIPP nadnarodowe firmy mogą dochodzić swoich roszczeń, niezależnie od tego, jak bardzo absurdalne one się wydają.
Przykłady? Polska musiała zapłacić 2 mld EUR holenderskiej spółce Eureko, która chciała sprywatyzować polskie PZU.
"Potężny koncern tytoniowy, Philipp Morris domagał się od Australii i Urugwaju ogromnych odszkodowań za oznaczenia ostrzegające przed skutkami palenia na paczkach papierosów. Koncern Occidental Petroleum po zawieszeniu koncesji na wydobycie ropy w rejonie Amazonki wywalczył w sądzie arbitrażowym 2,3 mld euro odszkodowania od Ekwadoru. "
Po podpisaniu TTIP może okazać się, że do Europy trafi żywność, która dotychczas nie była dopuszczona na europejskie rynki, bo nie nie spełniała unijnych norm jakości i bezpieczeństwa. To oznacza, że w sklepach może pojawić się nieoznakowana żywność GMO, mięso drobiowe odkażane chlorem, czy wołowina faszerowana hormonami wzrostu i antybiotykami.
Zagrożone sa także nasze dane osobowe oraz bezpieczeństwo środowiska.
Przykładów świadczących, o tym, że dla koncernów liczy się tylko kasa, a nie zdrowie i przyroda, jest więcej, chociaż większość ze spraw prowadzonych przez sądy arbitrażowe ISDS (nowa nazwa dla TIPP) nie jest upublicznianych. Żeby dodatkowo zaciemnić sytuację, wszystkie obrady na szczeblu europejskim odbywają się za zamkniętymi drzwiami, bez konsultacji publicznych.
A jednak można cos zrobić.
Wszystko jest ładnie opisane przez fundację Akcja Demokracja na stronie petycji NIE dla sądów arbitrażowych w TIPP. Wystarczy przeczytać i - jeśli też jesteście zaniepokojeni - dołączyć swój podpis.
Więcej: www.uwagattip.pl
Zacznijmy od początku.
TIPP to transatlantyckie partnerstwo w sprawie handlu i inwestycji, które USA chcą zawrzeć z Unią Europejską.
Partnerstwo brzmi ładnie, ale to tylko pozory. Pozwalając na TIPP zgadzamy się, aby prawa korporacji stały ponad prawodawstwem krajowym. Powołując się na TIPP nadnarodowe firmy mogą dochodzić swoich roszczeń, niezależnie od tego, jak bardzo absurdalne one się wydają.
Przykłady? Polska musiała zapłacić 2 mld EUR holenderskiej spółce Eureko, która chciała sprywatyzować polskie PZU.
"Potężny koncern tytoniowy, Philipp Morris domagał się od Australii i Urugwaju ogromnych odszkodowań za oznaczenia ostrzegające przed skutkami palenia na paczkach papierosów. Koncern Occidental Petroleum po zawieszeniu koncesji na wydobycie ropy w rejonie Amazonki wywalczył w sądzie arbitrażowym 2,3 mld euro odszkodowania od Ekwadoru. "
Po podpisaniu TTIP może okazać się, że do Europy trafi żywność, która dotychczas nie była dopuszczona na europejskie rynki, bo nie nie spełniała unijnych norm jakości i bezpieczeństwa. To oznacza, że w sklepach może pojawić się nieoznakowana żywność GMO, mięso drobiowe odkażane chlorem, czy wołowina faszerowana hormonami wzrostu i antybiotykami.
Zagrożone sa także nasze dane osobowe oraz bezpieczeństwo środowiska.
Przykładów świadczących, o tym, że dla koncernów liczy się tylko kasa, a nie zdrowie i przyroda, jest więcej, chociaż większość ze spraw prowadzonych przez sądy arbitrażowe ISDS (nowa nazwa dla TIPP) nie jest upublicznianych. Żeby dodatkowo zaciemnić sytuację, wszystkie obrady na szczeblu europejskim odbywają się za zamkniętymi drzwiami, bez konsultacji publicznych.
A jednak można cos zrobić.
Wszystko jest ładnie opisane przez fundację Akcja Demokracja na stronie petycji NIE dla sądów arbitrażowych w TIPP. Wystarczy przeczytać i - jeśli też jesteście zaniepokojeni - dołączyć swój podpis.
Więcej: www.uwagattip.pl