Niestety badania potwierdzają, że mikrodrobinki plastiku trafiają do wód, w tym także do wody pitnej, a co za tym idzie do naszych organizmów.
Smutne wieści: Scientists call for ban on glitter say its a global hazard
83-probek-wody-kranowej-calego-swiata-zawiera-plastik
Zatem - żegnaj brokacie, dopóki nie znajdę jakieś naturalnej alternatywy...
Tylko teraz jeszcze muszę to jakoś wytłumaczyć Córce. Chyba, że wcześniej zostanie wprowadzony globalny zakaz produkcji i sprzedaży brokatu (rozważany w Anglii) oraz mikrogranulek w kosmetykach (zakazane w części USA).
Edit: no, może jednak nie do końca pożegnanie, bo jak donosi kolega Stiopa (za koleżanką Zdrada Pałki), istnieje biodegradowalny brokat zrobiony z celulozy. Nazywa się Ecostardust, można go kupić tu (tylko nie rozumiem, dlaczego jest tak okropnie drogi). Ale jest i to się liczy :-)
Rozważam także rezygnację z mikrofibry i polaru - choć niezwykle praktyczne, chłonne, ciepłe, to jednak podczas prania również uwalniają do wody mikrocząsteczki plastiku.
Podczas każdego prania kurtka polarowa wydziela 1,7g mikrowłókien. Które trafiają oczywiście do kanalizacji, do rzek, mórz, oceanów, ryb, ssaków i ludzi... (microfibers-plastic-pollution)
Co możemy zrobić? Podaję za stroną www.sintef.no
- prać rzadziej
- prać przy maksymalnie załadowanej pralce - mniej tarcia między ubraniami, mniej wypuszczania włókien
- używać płynu do prania zamiast proszku. Proszek jak tarka wyskrobuje włókna z tkaniny.
- prać w niskiej temperaturze. Wysoka temperatura niszczy niektóre materiały i uwalnia włókna.
- unikać długiego cyklu prania. Długi cykl powoduje więcej tarcia pomiędzy materiałami, co uwalnia włókna.
Na pociechę napiszę, że brokatu nie lubimy i nie używamy i nasze gospodarstwo domowe nigdy nie używa mikrofibry, bo na ściereczki przerabiamy stare bawełniane koszulki. Ale z tymi polarami to trudniej. Pozdr.
OdpowiedzUsuń