Hu hu ha! Przypominam o lodownikach, zamrażalnik niepotrzebny :-)
A dla chętnych dodatkowo przepis na lodowy świecznik:
A może przepiękne kolorowe kule-zmarzlule albo tort lodowy? Dziękuję za zgodę na umieszczenie zdjęcia Izabeli Jędrulak-Mocur, autorce bloga emilowowarsztatowo (w zakładce "zima" znajdziecie wiele innych pomysłów na zabawę z lodem i śniegiem).
Moje kule już się mrożą na balkonie...
No, i jeszcze lodowe serca, na Walentynki jak znalazł (jeśli mróz się utrzyma):
Albo taki kolorowy lodownik do powieszenia:
Zamrażać, zamrażać, ice is nice :-)
Strony
▼
31 sty 2012
30 sty 2012
Kosz na śmieci
Są kosze i kosze. Zdarzają się fajne designerskie pomysły, niektóre z nich możecie obejrzeć na Ulicy Ekologicznej. Tylko, czy zwykłego śmiertelnika stać na kosz do segregacji za 600zł? Nawet z wmontowaną zgniatarką do butelek?
U siebie w domu mam 2 kosze do recyklingu, kupione w hipermarketach, czyli po taniości (ok. 50 zł). Jeden jest podzielony na dwie części (śmieci ogólne i tetrapaki), drugi ma trzy (plastik, szkło, papier). Ich minusem jest to, że nie są zbyt pojemne (każdy z pojemników ma ok. 20-30 litrów), więc szybko się zapełniają. Zgniatarka do plastiku przydałaby się na pewno... Albo taki Armstrong bin:
Kosz ugniatany na pewno doceniliby wszyscy, którzy płacą za wywóz określonej ilości śmieci, a nie ryczałtem. Polscy projektanci też już wymyślili taki kosz, a konkretnie Paweł Marcinkowski
który zaprojektował Fillit ("Składa się z dwóch części wchodzących jedna w drugą – górnej ruchomej i dolnej stałej.Po napełnieniu pojemnika użytkownik wciska nogą lub ręką, górną część kosza (może również na nim usiąść), co powoduje zgniatanie znajdującego się w środku papieru. Dzięki sprężynom górna część samoczynnie powraca. Do pojemnika zakłada się standardowy worek na śmieci o pojemności 30 litrów, mocowany do obręczy. Z boku kosza znajduje się uchwyt pozwalający na jego przenoszenie. Pojemnik wykonany jest z tworzywa sztucznego, metodą wtrysku."):
Dobrym rozwiązaniem jest także projekt Piotra Hojdy (również z grupy Makultura). Jego kosz pozwala wykorzystać popularne torebki foliowe, bez konieczności kupowania specjalnych worków na śmieci.
Poza tym bardzo praktyczne są po prostu duże torby. Posiadam 3 kolorowe z tworzywa sztucznego (można prać), ale bywają też bardziej stonowane (beżowe znaczy się) z oznaczeniem słownym.
Na fajny pomysł wpadła włoska firma Flussocreativo wymyślając kosze w kształcie klocków LEGO. Można je ze sobą zestawiać na różne sposoby, wg recyklingowych potrzeb. Lubię to :-)
Ale tak naprawdę pomysł na dzisiejszy wpis pochodzi stąd. Stare obudowy komputerowo-monitorowe jako kosze na śmieci. Do wprowadzenia nie tylko w Brazylii:
A wy? Jak wygląda wasze domowe centrum recyklingu?
U siebie w domu mam 2 kosze do recyklingu, kupione w hipermarketach, czyli po taniości (ok. 50 zł). Jeden jest podzielony na dwie części (śmieci ogólne i tetrapaki), drugi ma trzy (plastik, szkło, papier). Ich minusem jest to, że nie są zbyt pojemne (każdy z pojemników ma ok. 20-30 litrów), więc szybko się zapełniają. Zgniatarka do plastiku przydałaby się na pewno... Albo taki Armstrong bin:
Kosz ugniatany na pewno doceniliby wszyscy, którzy płacą za wywóz określonej ilości śmieci, a nie ryczałtem. Polscy projektanci też już wymyślili taki kosz, a konkretnie Paweł Marcinkowski
który zaprojektował Fillit ("Składa się z dwóch części wchodzących jedna w drugą – górnej ruchomej i dolnej stałej.Po napełnieniu pojemnika użytkownik wciska nogą lub ręką, górną część kosza (może również na nim usiąść), co powoduje zgniatanie znajdującego się w środku papieru. Dzięki sprężynom górna część samoczynnie powraca. Do pojemnika zakłada się standardowy worek na śmieci o pojemności 30 litrów, mocowany do obręczy. Z boku kosza znajduje się uchwyt pozwalający na jego przenoszenie. Pojemnik wykonany jest z tworzywa sztucznego, metodą wtrysku."):
Dobrym rozwiązaniem jest także projekt Piotra Hojdy (również z grupy Makultura). Jego kosz pozwala wykorzystać popularne torebki foliowe, bez konieczności kupowania specjalnych worków na śmieci.
Poza tym bardzo praktyczne są po prostu duże torby. Posiadam 3 kolorowe z tworzywa sztucznego (można prać), ale bywają też bardziej stonowane (beżowe znaczy się) z oznaczeniem słownym.
Na fajny pomysł wpadła włoska firma Flussocreativo wymyślając kosze w kształcie klocków LEGO. Można je ze sobą zestawiać na różne sposoby, wg recyklingowych potrzeb. Lubię to :-)
Ale tak naprawdę pomysł na dzisiejszy wpis pochodzi stąd. Stare obudowy komputerowo-monitorowe jako kosze na śmieci. Do wprowadzenia nie tylko w Brazylii:
A wy? Jak wygląda wasze domowe centrum recyklingu?
29 sty 2012
Stare zabawki - cz.III
Brytyjczycy alarmują - w zeszłym roku na wysypiskach wylądowało 13 milionów zabawek... Nie wiem, kto to policzył i czy chodzi tylko o wysypiska brytyjskie (probably), ale przeraża mnie ta liczba. I jestem wkurzona na tych wszystkich speców od marketingu i ich gazetki z plastikowym szajsem tak pożądanym przez dzieci... Nie wiem jak wy, ale mam ochotę wystrzelić w kosmos wszystkich 20 kucyków Filly i całą rodzinę Petshopów oraz tych, którzy je wymyślili...
Ale póki co podrzucam kolejną garść inspiracji dla rodziców, którzy mają dość nadmiaru zabawek i szukają sposobów na ich twórczą utylizację. Przypominam też o części pierwszej i części drugiej. Wasze pomysły też mile widziane :-)
1. Przytulna sofa zrobiona przez Dona Kenella. Jedyne 5000$.
2. Car-oseria z resoraków, konkretnie z 4342 sztuk. Kto był tak szalony? W 2006 roku pomysł ten zrealizował James Ford, a potem sprzedał samochód na eBay'u (niestety nie podano za ile).
3. Tęczowa mandala zrobiona z równie zawrotnej ilości samochodzików (niektóre źródła podają 1500, niektóre 3000, może po prostu były dwie) zrobione przez Davida t Waller'a:
4. Asamblaż
5. 1,5 metrowy żyrandol by Stuart Haygarth:
Ale póki co podrzucam kolejną garść inspiracji dla rodziców, którzy mają dość nadmiaru zabawek i szukają sposobów na ich twórczą utylizację. Przypominam też o części pierwszej i części drugiej. Wasze pomysły też mile widziane :-)
1. Przytulna sofa zrobiona przez Dona Kenella. Jedyne 5000$.
2. Car-oseria z resoraków, konkretnie z 4342 sztuk. Kto był tak szalony? W 2006 roku pomysł ten zrealizował James Ford, a potem sprzedał samochód na eBay'u (niestety nie podano za ile).
3. Tęczowa mandala zrobiona z równie zawrotnej ilości samochodzików (niektóre źródła podają 1500, niektóre 3000, może po prostu były dwie) zrobione przez Davida t Waller'a:
4. Asamblaż
5. 1,5 metrowy żyrandol by Stuart Haygarth:
28 sty 2012
Nikola Semotánová
Czeska projektantka i konceptualistka Nikola Semotanova ma w swoim portfolio kilka projektów z wykorzystaniem surowców wtórnych.
Biżuteria z butelek PET:
Instalacje z płyt CD (tu Skóra smoka 2007):
Jednorazowe torebki z foliówek:
I refleksja nad butelką PET " jedną z rzeczy, które nam uprzyjemnia i ułatwia życie.Jest tak lekka, że w zasadzie nosimy tylko wagę wody lub innego napoju, który zawiera. Jej waga jest niemal niedostrzegalna. A przecież - kiedykolwiek na nią spojrzę - mam uczucie, że to właśnie nasze pokolenia jest obciążone brzemieniem cięższym niż inni ludzie w historii. Brzemieniem zanieczyszczenia i dewastacji środowiska naturalnego, za które już dzisiaj płacimy swoją przyszłością.
Świat, w którym żyjemy będzie kiedyś placem zabaw dla naszych dzieci i dzieci naszych dzieci.
Może na pierwszy rzut oka wygląda pięknie, ale z bliska już nie jest tak pięknie.
Tak samo jak zabawki, które zrobiłam. Co prawda "działają" i mogłyby się podobać dzieciom... Ale! - jeśli ich dotkną i będą się nimi bawić - zranią się o ich ostre krawędzie..."
Biżuteria z butelek PET:
Instalacje z płyt CD (tu Skóra smoka 2007):
Jednorazowe torebki z foliówek:
I refleksja nad butelką PET " jedną z rzeczy, które nam uprzyjemnia i ułatwia życie.Jest tak lekka, że w zasadzie nosimy tylko wagę wody lub innego napoju, który zawiera. Jej waga jest niemal niedostrzegalna. A przecież - kiedykolwiek na nią spojrzę - mam uczucie, że to właśnie nasze pokolenia jest obciążone brzemieniem cięższym niż inni ludzie w historii. Brzemieniem zanieczyszczenia i dewastacji środowiska naturalnego, za które już dzisiaj płacimy swoją przyszłością.
Świat, w którym żyjemy będzie kiedyś placem zabaw dla naszych dzieci i dzieci naszych dzieci.
Może na pierwszy rzut oka wygląda pięknie, ale z bliska już nie jest tak pięknie.
Tak samo jak zabawki, które zrobiłam. Co prawda "działają" i mogłyby się podobać dzieciom... Ale! - jeśli ich dotkną i będą się nimi bawić - zranią się o ich ostre krawędzie..."
26 sty 2012
Dżinsy po raz trzeci
O dżinsach już było, ale dawno i nieprawda. Czas na kolejny odcinek z cyklu - przerabianie starych dżinsów, yeah.
W tym celu koniecznie zobaczcie galerię fotek na Flickrze stworzoną przez Elizabeth Abernathy.
Ciekawy efekt uzyskuje się zestawiając różne odcienie dżinsów, tak jak w tej aplikacji:
lub w spódnicy bandażowej na blogu Dagmary (zdjęcia nie zamieszczam, bo prawa autorskie zastrzeżone), ale zajrzyjcie :-)
Warto tez spojrzeć na zwycięskie prace w wyzwaniu dżinsowym na art-piaskownicy .
A dżinsowe resztki, czyli paski, obszycia, szlufki można wykorzystać do zrobienia oryginalnej wycieraczki
lub podkładki pod kubek/garnek:
A może recyklowac dżinsy na większą skalę? Na przykład używając ich jako materiału izolacyjnego lub akustycznego w budownictwie? Na taki pomysł wpadła firma Bonded logic. Produkowane przez nich ociepliny i materiały z recyklowanych włókien mogą być użyte także jako materace lub warstwa izolacyjna w basenach. Szacuneczek.
Na uwagę zasługuje też denim paper, czyli papier produkowany przez Green Field Paper Company ze starych dżinsów i makulatury.
A słyszeliście o tym, że dżinsów nie trzeba prać? A przynajmniej nie tak często, jak się powszechnie sądzi... Eksperyment ciekawy i potwierdza moje podejrzenia dotyczące tego, że pranie jest przereklamowane (zapewne zmowa producentów detergentów :-P )... Zamiast prania można zamrażać :-) Co prawda plam to nie usunie, ale zapaszki i roztocza znikną.
W tym celu koniecznie zobaczcie galerię fotek na Flickrze stworzoną przez Elizabeth Abernathy.
Ciekawy efekt uzyskuje się zestawiając różne odcienie dżinsów, tak jak w tej aplikacji:
lub w spódnicy bandażowej na blogu Dagmary (zdjęcia nie zamieszczam, bo prawa autorskie zastrzeżone), ale zajrzyjcie :-)
Warto tez spojrzeć na zwycięskie prace w wyzwaniu dżinsowym na art-piaskownicy .
A dżinsowe resztki, czyli paski, obszycia, szlufki można wykorzystać do zrobienia oryginalnej wycieraczki
lub podkładki pod kubek/garnek:
A może recyklowac dżinsy na większą skalę? Na przykład używając ich jako materiału izolacyjnego lub akustycznego w budownictwie? Na taki pomysł wpadła firma Bonded logic. Produkowane przez nich ociepliny i materiały z recyklowanych włókien mogą być użyte także jako materace lub warstwa izolacyjna w basenach. Szacuneczek.
Na uwagę zasługuje też denim paper, czyli papier produkowany przez Green Field Paper Company ze starych dżinsów i makulatury.
A słyszeliście o tym, że dżinsów nie trzeba prać? A przynajmniej nie tak często, jak się powszechnie sądzi... Eksperyment ciekawy i potwierdza moje podejrzenia dotyczące tego, że pranie jest przereklamowane (zapewne zmowa producentów detergentów :-P )... Zamiast prania można zamrażać :-) Co prawda plam to nie usunie, ale zapaszki i roztocza znikną.
25 sty 2012
Konopie
No, właśnie. Aż się dziwię, jak to się stało, że przez 3 lata blogowania w ani jednym poście nie zająknęłam się o konopiach...
Kontrowersyjna roślina, która budzi nieuzasadnione obawy, a przy tym jest taka pożyteczna. Rośnie szybko, jest wydajna, mocne włókna konopne można wykorzystać do szycia ubrań (lub jak się okazało w poprzednim poście - butów) lub produkcji papieru, olej stosowany jest spożywczo (świetne źródło kwasów omega, choć smak specyficzny) lub do kosmetyków, nasionka można dawać kanarkom... Same zalety, samo zdrowie, przyznacie.
Poznajcie zatem
1. kosmetyki z olejem konopnym Extravaganja
2. Olej konopny solo
3. Odzież z konopii oraz konopne buty, skarpetki i tkaniny polskiej marki Ecolution:
4. Papier z konopii (niestety w Polsce widziałam dostępny tylko w tej formie):
5. A kto był w Czechach, ten pewnie widział w sklepach ulubiony suwenir turystów, czyli Cannabis vodka :-)
I jeszcze sklep www.biokonopia.pl, w którym oprócz kosmetyków znajdziecie nawet konopny makaron i herbatę.
Nie lękajcie się.
Kontrowersyjna roślina, która budzi nieuzasadnione obawy, a przy tym jest taka pożyteczna. Rośnie szybko, jest wydajna, mocne włókna konopne można wykorzystać do szycia ubrań (lub jak się okazało w poprzednim poście - butów) lub produkcji papieru, olej stosowany jest spożywczo (świetne źródło kwasów omega, choć smak specyficzny) lub do kosmetyków, nasionka można dawać kanarkom... Same zalety, samo zdrowie, przyznacie.
Poznajcie zatem
1. kosmetyki z olejem konopnym Extravaganja
2. Olej konopny solo
3. Odzież z konopii oraz konopne buty, skarpetki i tkaniny polskiej marki Ecolution:
4. Papier z konopii (niestety w Polsce widziałam dostępny tylko w tej formie):
5. A kto był w Czechach, ten pewnie widział w sklepach ulubiony suwenir turystów, czyli Cannabis vodka :-)
I jeszcze sklep www.biokonopia.pl, w którym oprócz kosmetyków znajdziecie nawet konopny makaron i herbatę.
Nie lękajcie się.
24 sty 2012
Eko-smok
A było to tak. Wczoraj zastanawiałam się, czy pójść śladem niektórych internetowych serwisów i zaprotestować jakoś przeciwko ACTA, czy też raczej zainspirować się chińskim nowym rokiem (Wodnego Smoka). Ale potem nadeszły ważniejsze sprawy życiowe, Córka nie chciała wyjść z wanny, dopóki piana nie zniknie (cała!), o godzinie 22.03 stwierdziła że jest głodna, zjadła 5 klusek, przeczytałyśmy po raz kolejny Króla Lwa (hakuna matata) i przed 23.00 padłyśmy obie.
A ponieważ o ACTA i tak wszędzie jest głośno, to poczytajcie o eko-smoku :-)
Otóż często idę na łatwiznę i po prostu wklepuję w googla najróżniejsze wyrażenia z prefiksem "eko" i czekam co w sieć się złapie. Dzięki temu dowiedziałam się, że domenę Ekosmok.pl okupuje sympatyczna firma z Krakowa, zajmująca się odbiorem odpadków kuchennych z instytucji i lokali gastronomicznych. No, i bardzo dobrze, w pełni popieram, bo kompostowanie w mieście wcale nie jest nauką łatwą, ani małą. Jeszcze jak człowiek ma to szczęście, że ma działkę (albo dostęp do niej), to można obierki podrzucać raz w tygodniu, ale bez tego pozostaje jedynie kompostownik na balkonie lub nękanie urzędu gminy o wprowadzenie systematycznej zbiórki odpadów organicznych...
Natomiast fale internetu anglojęzycznego wyrzuciły mi na ekran link do amerykańskiej firmy Ecodragon.com, produkującej obuwie i odzież z konopi.
Ale hemp to już zupełnie inna historia :-)
A ponieważ o ACTA i tak wszędzie jest głośno, to poczytajcie o eko-smoku :-)
Otóż często idę na łatwiznę i po prostu wklepuję w googla najróżniejsze wyrażenia z prefiksem "eko" i czekam co w sieć się złapie. Dzięki temu dowiedziałam się, że domenę Ekosmok.pl okupuje sympatyczna firma z Krakowa, zajmująca się odbiorem odpadków kuchennych z instytucji i lokali gastronomicznych. No, i bardzo dobrze, w pełni popieram, bo kompostowanie w mieście wcale nie jest nauką łatwą, ani małą. Jeszcze jak człowiek ma to szczęście, że ma działkę (albo dostęp do niej), to można obierki podrzucać raz w tygodniu, ale bez tego pozostaje jedynie kompostownik na balkonie lub nękanie urzędu gminy o wprowadzenie systematycznej zbiórki odpadów organicznych...
Natomiast fale internetu anglojęzycznego wyrzuciły mi na ekran link do amerykańskiej firmy Ecodragon.com, produkującej obuwie i odzież z konopi.
Ale hemp to już zupełnie inna historia :-)
22 sty 2012
Ładnie naprawię
O, jaki ciekawy serwis powstał niedawno! Ładnie naprawię kojarzy osoby, które nie lubią wyrzucać zepsutych rzeczy z tymi, co umieją je naprawić i/lub twórczo przerobić, czyli zupcyklingować. A zatem jeśli macie w domu starą szafkę bez uchwytów, wannę, zepsuty rzutnik Ania i stół z powyłamywanymi nogami, to róbcie zdjęcie i czekajcie na oferty od "naprawiaczy".
Rzemieślnicy i fachowcy od naprawiania sprzętu też mogą się ogłaszać. Na razie można skorzystać z usług naprawiacza bębnów, biżuterii, zabawek, czcionek (dorabianie polskich ogonków :-) ), rowerów i skwerów. Natomiast na naprawę czekają maszyna do szycia, 100-letnia książka, żeliwna wanna, telewizor i inne.
Bo... warto naprawiać :-)
Dodaję do listy ulubionych.
Rzemieślnicy i fachowcy od naprawiania sprzętu też mogą się ogłaszać. Na razie można skorzystać z usług naprawiacza bębnów, biżuterii, zabawek, czcionek (dorabianie polskich ogonków :-) ), rowerów i skwerów. Natomiast na naprawę czekają maszyna do szycia, 100-letnia książka, żeliwna wanna, telewizor i inne.
Bo... warto naprawiać :-)
Dodaję do listy ulubionych.
18 sty 2012
The Animals Save the Planet
Co prawda Zorro już ongiś pisała o serii zabawnych filmików promujących postawy proekologiczne, ale co szkodzi przypomnieć. Może się komuś przyda? Albo zainspiruje?
The Animals Save the Planet - 11 ekotematów zgrabnie zaprezentowanych przez twórców Baranka Shauna i genialnych Zwierzozwierzeń :-)
The Animals Save the Planet - 11 ekotematów zgrabnie zaprezentowanych przez twórców Baranka Shauna i genialnych Zwierzozwierzeń :-)
17 sty 2012
Ptaki mają głos
Starzy Słuchacze Studni zapewne pamiętają mix Ojczyma Prowadzącego pt. Ptaki mają głos.
Pozwoliłam sobie stworzyć do niego bardzo amatorski klip w ramach zdobywania nowych doświadczeń z Windows Movie Makerem.
Aaaabsolutna premiera. Chcesz się dowiedzieć, jak wygląda Sturnus vulgaris oraz Pica pica? Kliknij "play" :-)
Pozwoliłam sobie stworzyć do niego bardzo amatorski klip w ramach zdobywania nowych doświadczeń z Windows Movie Makerem.
Aaaabsolutna premiera. Chcesz się dowiedzieć, jak wygląda Sturnus vulgaris oraz Pica pica? Kliknij "play" :-)
16 sty 2012
Lord Whitney
Lord Whitney to twórczy zespół złożony z Amy Lord i Rebeki Whitney. Dziewczyny lubią nonsens, abstrakcję i cyrk, co widać w ich pracach, czyli asamblażach, instalacjach i kreacjach :-) Na dowód tego zamieszczam kilka zdjęć :-)
13 sty 2012
Tkactwo dla początkujących
Moja Córka spytała mnie ostatnio, jak się robi materiał. Kiedy zaczęłam mówić coś o przeplataniu dużej ilości nitek, ziewnęła, i powiedziała że w takim razie ona zrobi materiał na sukienkę z plasteliny :-)
Ponieważ zabawkowe retro krosno zostało w Mamotece
, to przypomniałam sobie, że można zrobić jego namiastkę z tektury, coś w tym stylu:
Po krótkim przeszukaniu sieci okazało się, że tkać można też na starych CD (tutorial):
lub na styropianowej tacce:
na plastikowych pojemnikach (That artist woman):
czy na gałązce (Natural suburbia blog):
Hula hop też się może przydać... (Familyfun i Rockpool candy):
Plus kilka montessoriańskich wariacji i filmik o tkaniu na palcach:
Ponieważ zabawkowe retro krosno zostało w Mamotece
, to przypomniałam sobie, że można zrobić jego namiastkę z tektury, coś w tym stylu:
Po krótkim przeszukaniu sieci okazało się, że tkać można też na starych CD (tutorial):
lub na styropianowej tacce:
na plastikowych pojemnikach (That artist woman):
czy na gałązce (Natural suburbia blog):
Hula hop też się może przydać... (Familyfun i Rockpool candy):
Plus kilka montessoriańskich wariacji i filmik o tkaniu na palcach:
12 sty 2012
Eko sztuczki w ogrodzie
Po wielce przydatnej broszurze Eko sztuczki w domu, Urząd Miasta Warszawy wydał kolejną.
Tym razem są to Eko sztuczki w ogrodzie. Można ściągać, czytać i stosować.
"Czy możliwy jest ogród bez „chemii” i sztucznych nawozów? Dlaczego gleba jest najważniejsza? Czy gleba żyje? Jak ograniczyć do minimum ogrodnicze wydatki? Co tak naprawdę dzieje się na kompostowniku? Który nawóz trzeba kupić, a co można przyrządzić samemu? Czy chwasty da się polubić i jak je wykorzystać? Czy da się walczyć z chorobami i szkodnikami roślin, chroniąc owady pożyteczne? Dlaczego nie należy odstraszać dziecka od rabat i jak wykorzystać ogród w wychowaniu?"
Tym razem są to Eko sztuczki w ogrodzie. Można ściągać, czytać i stosować.
"Czy możliwy jest ogród bez „chemii” i sztucznych nawozów? Dlaczego gleba jest najważniejsza? Czy gleba żyje? Jak ograniczyć do minimum ogrodnicze wydatki? Co tak naprawdę dzieje się na kompostowniku? Który nawóz trzeba kupić, a co można przyrządzić samemu? Czy chwasty da się polubić i jak je wykorzystać? Czy da się walczyć z chorobami i szkodnikami roślin, chroniąc owady pożyteczne? Dlaczego nie należy odstraszać dziecka od rabat i jak wykorzystać ogród w wychowaniu?"
11 sty 2012
Skarpeciaki, cz.II
O starych skarpetach już pisałam (i to nie raz). O skarpeciakach też już było (ale tylko o króliczkach). To dziś będą bałwanki, w końcu ponoć jest zima...
i tutorial
Jak się okazuje słowo "skarpeciaki" zadomowiło się już w języku polskim, są nawet blogi ze skarpeciakami w tytule (i treści) :-)
Oto drugi, czyli Skarpeciaki-przytulaki
A to zdjęcie skarpetkowych potworów, bardzo przepraszam, nie wiem skąd pochodzi. Ale jeśli ktoś rozpozna, to proszę o podanie źródła w komentarzu:
i tutorial
Jak się okazuje słowo "skarpeciaki" zadomowiło się już w języku polskim, są nawet blogi ze skarpeciakami w tytule (i treści) :-)
Oto drugi, czyli Skarpeciaki-przytulaki
A to zdjęcie skarpetkowych potworów, bardzo przepraszam, nie wiem skąd pochodzi. Ale jeśli ktoś rozpozna, to proszę o podanie źródła w komentarzu: