18 sie 2018

Greenwashing na przykładach cz.7 - festyn ekologiczny

Piknik, festyn, koncert, impreza masowa + przydomek 'ekologiczny' = oksymoron (czyli biały kruk i dobra zmiana w jednym)
Właśnie dziś w moim mieście odbędzie się szumnie zapowiadany od kilku tygodni wyjątkowy, wakacyjny piknik ekologiczny „Opole w rytmie natury”. 
Na czym polega ekologiczność tego wydarzenia? Czy na koncercie Dody i Virgin, czy na wielkim pokazie pirotechnicznym, który potrwa kilkanaście minut (zapewne skutecznie strasząc zwierzęta domowe i budząc małe dzieci)?



Nie, no spoko, w programie jest też edukacja:

Godz. 15.00 – 20.00 Miasteczko Ekologiczne:
- Mobilny Park Nauki - a w nim: wodna oczyszczalnia, wodna elektrownia, wir wodny, tama wodna, łowienie rybek XXL, wyścig z grawitacją, głuchy telefon, skrzynia zmysłu słuchu, Mam tylko głowę – wielkie złudzenie optyczne.
- wielka eko-gra planszowa – w której uczestnik jest jednocześnie pionkiem w grze. Gracz rzuca wielką kostką, odpowiada na pytania i zagadki znajdujące się na wielkoformatowej planszy.
- Eko-Dom - w odrębnych, atrakcyjnych wizualnie pomieszczeniach: kuchni, łazienki, salonu i biura, dzięki przesuwnym elementom, zagadkom i quizom, dowiemy się jak żyć zdrowiej i bardziej ekologicznie.
- My kontra smog - atelier fotograficzne - znajdą się w nim kostiumy takie jak m.in. przebranie za czystą chmurę oraz „smog”, przebranie za piec węglowy, stary komin czy śmieci, które
często są traktowane jak opał...
- warsztaty: eko-kosmetyki, zabawki z odzysku, eko-dekoracje, recyklingowa biżuteria.
- ekologiczny spektakl teatralny dla dzieci – „Doktor Kruk. Na troski i zmartwienia najlepsza jest piosenka”, którego celem jest zwrócenie uwagi młodego odbiorcy na problemy ekologii. Dzieci zapoznają się ze zdrowym stylem życia, właściwym odżywianiem, segregacją śmieci i z prawidłowym sposobem korzystania z tego co daje nam natura. W humorystyczny sposób będą uczestniczyć w podróżach do krainy Gnomów, aby tam odkryć, że wszyscy musimy dbać o naszą Matkę Ziemię.

Ale czy to usprawiedliwia użycie nazwy "ekologiczny" dla całej imprezy, łącznie z koncertem i wybuchami fajerwerków? Dla mnie nie...
Ciekawa jestem, ile śmieci pozostanie po tym pikniku i czy zostaną one ładnie posegregowane. Czy edukacja ekologiczna w takiej formie - mobilny park nauki (zwróćmy uwagę, że tylko wodna oczyszczalnia ma tu coś wspólnego z ochroną środowiska), maxi gra planszowa, quiz, fotobudka "My konta smog", spektakl - ma w ogóle sens?
Jedyne, co wydaje mi się kuszące w tym programie (oprócz przebrania się w kostium czystej chmury), to warsztaty kosmetyczne i upcyklingowe (choć do tematu przerabiania jednych śmieci na inne śmieci podchodzę z dużo mniejszym zapałem niż jeszcze kilka lat temu).

Reasumując - na piknik się nie wybieram. Imprezy masowe nie zasługują na określenie "eko" (ale dopuszczam jakieś wyjątki - może gdyby organizator zoffsetował ślad ekologiczny imprezy), a w tym wypadku jest to ewidentny greenwashing i bezmyślne wydawanie europejskiej kasy (koncert, fajerwerki), którą można by zwydatkować mądrzej (np. kupując oczyszczacze powietrza do przedszkoli i szkół). Chcesz się bawić w rytmie natury? Idź na działkę :-)

***

Inne posty z serii greenwashing: 
Syngenta wspiera dzikie zapylacze - greenwashong na przykładach, cz.6 
Ekopapier-greenwashing na przykładach-cz.5
Kosmetyki raz jeszcze-greenwashing na przykładach cz.4 
Kosmetyki - greenwashing na przykładach-cz.3 
Biodegradowalne torebki foliowe - greenwashing na przykładach cz.2 
Woda z mózgu-greenwashing na przykładach
Greenwashing-zielone pranie mózgów 
Domestos + Unicef = ekościema 
Dlaczego danonki są be

3 komentarze:

Ania pisze...

No jasne, że to w ogóle nieekologiczna impreza, ale nie przekreślałabym jej tak całkiem - to ma być dla ciemnych mas, z myślą "a nuż coś im zostanie w głowach". A żeby ich przyciągnąć musi być Doda i petardy. Niechby ta Doda jeszcze coś sensownego powiedziała przy okazji koncertu.

ekomania pisze...

Dodę bym jeszcze jakoś przełknęła, ale te ogłuszające petardy za 40 tys. to już doklejono chyba tylko po to, żeby wydać pieniądze :->
A najgorsze, że to ma być tylko początek lawiny pikników "edukacyjnych", których całkowity koszt wynosi 2 mln złotych :-/
"Oprócz pikniku w parku na Osiedlu AK w tym roku miasto zorganizuje jeszcze pięć innych pikników o tej samej tematyce.

Kolejny piknik odbędzie się 1 września w parku Nadodrzańskim, drugi 2 września na boisku przy skateparku na Malince, trzeci 8 września na osiedlu Dambonia, kolejny 10 września na pl. Mickiewicza, a ostatni 22 września na Chabrach."
http://opole.wyborcza.pl/opole/7,35086,23800362,piknik-ekologiczny-na-osiedlu-ak-zabawa-i-edukacja-zdjecia.html

ekomania pisze...

i dodatkowo był tłem dla obecnego prezydenta miasta, żeby ogłosić swój start w wyborach samorządowych, czyli polityczne spełnienie "Dody i petard" dla maluczkich...