27 lip 2009

...bo będziesz kaszlał, a Ziemi będzie źle!

Dzisiejszego posta dedykuję tym, którzy dziś (albo od następnego poniedziałku) rzucają palenie. O niekorzystnym wpływie zaciągania się na zdrowie wiedzą prawie wszyscy, natomiast nie wszyscy zdają sobie sprawę ze szkodliwości palenia papierosów dla tzw. środowiska naturalnego. Oto garść eko-argumentów dla chcących zerwać z nałogiem:

1. Duże koncerny tytoniowe, takie jak Phillip Morris (Marlboro, L&M, Sparta, Start, Bond itd.), R.J. Reynolds (m.in. Camel, Winston, Monte Carlo), Ligget and Myers, Japan Tobacco, testują swoje wyroby na zwierzętach. A to w celu zbadania oddziaływania dymu papierosowego na organizmy żywe, na skłonnosć do uzależnień, podatnosci na choroby serca i arteriosklerozę a także testowania nowego rodzaju papierosa "bez dymu", który nie spala tytoniu, ale go ogrzewa, co ma być zdrowsze dla płuc. Przykładowy eksperyment wygląda tak, że gryzonie pakuje się oddzielnie do rur o wielkości ich ciała, a przez otwór przez 3 miesiące po 6 godzin dziennie wpuszczany jest dym papierosowy. Po tym czasie zwierzęta są zabijane i poddawane sekcji. Wyniki tych badań często są zatajane.

2. Produkcja tytoniu to duże obciążenie dla naszej planety. 12,5% z ogólnej powierzchni Ziemi (czyli co ósme wycięte drzewo na świecie) przeznaczone jest na uprawę tytoniu, a do uprawy wykorzystywane sa różnego rodzaju nawozy i pestycydy.

3. Śmieci. Każda paczka papierosów to nie tylko kartonowe opakowanie z folijką, ale także 20 niedopałków, z których każdy rozkłada się przez 2 lata. Szacuje się, że w ciągu roku na Ziemię pada ok. 4,5 biliona petów. W dodatku niedopałek wrzucony do wody zamieczyszcza 1m3 tejże i czyni ją niezdatną do picia.

Więc jeśli już musisz palić, to pal ekologicznie :-) :

1. Tytoń wyhoduj na działce lub balkonie (bez nawozów) lub kupuj tytoń do skręcania - znacznie ekonomiczniejsza opcja niż kupowanie papierosów w paczkach.

2. Nigdy nie wrzucaj petów do ubikacji czy studzienek kanalizacyjnych.

3. Recykluj :-)
Na niebanalny sposób wykorzystania petów wpadła Alexandra Guerrero – chilijska projektantka mody. Opracowała metodę oczyszczania niedopałków z toksyn i wykorzystania ich jako półprodukt do wyrobu włókna, z którego następnie dzierga rozmaite czapki i wdzianka. Co prawda nie w moim stylu, ale pomysł jest :-) Pooglądać można tu i tu.




Jeszcze bardziej oryginalnym wykorzystaniem niedopałków zajmuje się niejaki "trash artysta" - Tom Deininger, któremu pewnie poświęcę jeszcze kiedyś słów kilka, bo w imponujący sposób przekształca śmieci w przeróżne artystyczne przedmioty, obrazy i instalacje. Ale żeby pozostać w temacie, to pokazuję króliczka (prawie jak suseł) zrobionego z petów:

Brak komentarzy: