Co guerilla art, nazywana zamiennie street artem, ma wspólnego z ekologią, recyclingiem i reusingiem?
Sztuka ulicy to nie tylko grafitti, murale, vlepki i szablony. Mogą to być także zaskakujące instalacje. Czyli twórcze wykorzystanie zupełnie już niepotrzebnych rzeczy, z którymi nie wiadomo co zrobić (a wyrzucić szkoda). Bo co zrobić ze starymi/połamanymi parasolkami i resztkami wstążek?
Ano - można spontanicznie ozdobić przestrzeń tzw. publiczną, tak jak zrobiła to niejaka Jessica ze swoimi dziećmi. O tak:
Więcej zdjęć na blogu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz