Mam ostatnio nowe hobby - papierową wiklinę. Wkręcilam się w kręcenie rurek z gazet (najlepsze są gazetki reklamowe/promocyjne), można z nich tak naprawdę zrobić wszystko. Póki co uplotlam 3 koszyczki, kilka gwiazdek i podkładek pod kubki. To naprawdę wciąga :-) W planie mam jeszcze wianek i inne ozdoby (np. bombki, tylko tu zamiast gazet kręci się rurki z karbowanej bibuły). Nie dotarłam do etapu malowania i lakierowania - póki co koszyki podobają mi się w stanie naturalnym.
W Polsce prekursorką i weteranką papierowej wikliny jest Magdalena Godawa, znana pod marką Makkirequ, plecie duże i małe formy - abażury, torebki, koszyki i biżuterię:
Moje pierwsze próby nie były zbyt udane, ale nie trzeba się zniechęcać, teraz rureczki skręcam w trymiga :-) Fajny pomysł na zagospodarowanie makulatury, a przy okazji relaks i satysfakcja.
Też chcecie spróbować? Filmik na zachętę:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz