Z każdym dniem powietrze coraz bardziej gryzie w płuca - sezon grzewczy się zaczął i to czuć. Czy zakupiliście już domowe oczyszczacze powietrza i odzież antysmogową na ten sezon? Rozmyślam nad szalikiem, choć nie wiem, czy to przypadkiem nie ekościema... Na stronie bioscarf podane jest, że szaliki wyprodukowane są z butelek PET - czyli zwykłego polaru, tyle że trójwarstwowego? A wiecie, co jest złego w polarach, prawda? Tak, mikrowłókna... Z drugiej strony jest to na pewno wygodniejsze w noszeniu niż maseczki, a i maseczki antysmogowe nie są przecież uszyte z jedwabiu ani bawełny.
Można też maseczkę uszyć samemu, choć jej skuteczność nie będzie tak dobra, jak u masek z filtrami. Tu jedna z instrukcji dostępnych w sieci:
Co jeszcze można zrobić metodą DIY? Otóż jeśli nie dowierzamy coraz liczniejszym aplikacjom antysmogowym, możemy zbudować obywatelski czujnik mierzący zanieczyszczenia powietrza.
Koszt takiego czujnika jest niewielki, warsztaty prowadzone są tu i ówdzie przez Civic Hub - z pewnością można ich zaprosić do siebie (sprawdzajcie tu), można też skorzystać z instrukcji on line.
Już niedługo w Katowicach odbędzie się półfinał Smogathonu 2018 (a w listopadzie finał w Krakowie), ciekawe co konstruktywnego zaproponują uczestnicy. A tymczasem monitorujcie stan powietrza i dbajcie o siebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz