to para, dzięki której można obejść się w domu bez całej "chemii" - domestosów, cifów, calgonów, panów proprów i innych takich. W zeszłym tygodniu z pomocą octu własnie usunęłam kamień pokrywający pralkę (jeden cykl prania z pustym bębnem, w zbiorniku na proszek ocet i pół litra tegoż wlane do bębna) i zadomowiony w czajniku (10 minut gotowania wody z octem, mniej więcej pół na pół). Aż szkoda, że nie zrobiłam zdjęć "przed" i "po", bo efekt był - mówiąc językiem reklam - olsniewający :-)
Dziękuję ci, Panie Ocet!!!
1 komentarz:
ja jeszcze do tego dokładam sól, czyli trio kuchenne na służbie czystości
Prześlij komentarz