2 lut 2013

Człowiek uczy się całe życie

Chociaż ładnie wyglądają statystyki, które świadczą o tym, że zamieściłam tu 666 postów otrzymując na nie 555 komentarzy, to jednak show must go on. Witajcie w odcinku 667 :-)
Dzisiaj krótko o edukacji, w zasadzie domowej (która tak poza tym zasługuje na oddzielnego bloga), trochę ekologicznej, ale nie do końca. Znaczy się o e-learningu będzie. Korzystacie?
Jeszcze do niedawna e-learning kojarzył mi się z nudnymi platformami do nauki angielskiego. Czyli ćwiczenia i testy on line plus możliwość zajrzenia na forum grupy, z czego praktycznie nikt nie korzystał. Jakiś czas później uczestniczyłam w kursie dla organizacji pozarządowych, dotyczącego współpracy międzynarodowej, czy coś w tym stylu. Nie porwało mnie zbytnio, ale certyfikat mam :-) Na jakiś czas dałam sobie spokój z kursami on line, dopóki nie przeczytałam o mailowym programie Ambasadorzy Empatii (polecam, ale...). A później dzięki We must always take sides trafiłam na Coursera.org i to był strzał w dziesiątkę. Tzn. taki sposób wykładu i ćwiczeń mi odpowiada, choć nie przebrnęłam przez cały kurs Model Thinking, bo poziom abstrakcji w pewnym momencie stal się dla mnie zbyt wysoki, zwłaszcza po angielsku. Teraz zaglądam na Critical Thinking in Global Challenges i zapowiada się ciekawie. Mam nadzieję, że starczy mi cierpliwości, żeby skończyć kurs w terminie, bo z tym bywa różnie...

Natomiast, jeśli ktoś jest żądny wiedzy po polsku, i to wiedzy związanej z zielonym stylem życia, to polecam webinary (webinaria?) organizowane przez Cohabitat. Dla niewtajemniczonych - chodzi o seminarium on line, w którym uczestniczy nawet kilkaset osób. Prowadzący się zmieniają, omawiają prezentacje, odpowiadają na bieżące pytania uczestników, którzy za pomocą czata komentują wykład i dobrze jest. Przynajmniej tak było na ubiegłym webinarze (webinarium?) z zakresu samowystarczalności i DIY. W najbliższy poniedziałek odbędzie się spotkanie na temat Dachów zielonych i farm miejskich, czyli wszystko co chcielibyście wiedzieć o urban gardening, ale boicie się zapytać. Koszt to 30zł, ale można zapłacić mniej, jeśli ktoś nie ma kasy, więc śmiało, naprawdę warto.


 Jeszcze innym fajnym sposobem na zdobycie nowych wiadomości w miarę szybko i bezboleśnie są wykłady TED - Ideas Worth Spreading. Zaglądam często, bo niektóre pomysły (i sposób ich przekazywania) powalają :-) Na przykład Asisko poleca te ( i jak tu się z nią nie zgodzić).

 


Brak komentarzy: