Tydzień temu prowadziłyśmy z Gosią Kulczycką warsztacik zatytułowany Badyloterapia (tzn. bardziej Gosia prowadziła, a ja tylko wspierająco pomagałam, ale za to wymyśliłam nazwę) :-) Rzecz się działa z okazji Nocy Bibliotek.
Ale najpierw zamiast wprowadzenia kilka fotek poglądowo-inspirujących:
(stąd)
kilim z zielska (+ fotoinstruktaż)
tipi z gałązek, patyków i włóczki (stąd)
Jak widać jest wielka moc w badylach, zwłaszcza w połączeniu z kolorowymi nitkami :-) I wcale nie trzeba umieć tkać.
Na naszych warsztatach powstały m.in. takie dzieła:
Wszyscy uczestnicy wykazali się wyobraźnią i każde badylodzieło było inne i cudowne. WIęc jeśli na spacerze przyuważycie gałązkę o ciekawym kształcie - nie wahajcie się ani chwili :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz