13 maj 2009

"Co jeść by ratowac Ziemię"

Artykuł pod tym alarmującym tytułem ukazał sie już jakiś czas temu w Focusie. Odpowiedź na tytułowe pytanie brzmi: przejsć na wegetarianizm :-)
Gidon Eshel i Pamela Martin z University of Chicago (mam nadzieję, że istnieją naprawdę i że nie są to przysłowiowi "amerykańscy naukowcy") wyliczyli, że gdyby przeciętny Amerykanin zmienił sposób odżywiania na bezmięsny, to udałoby sie zredukować emisję gazów cieplarnianych o równowartość ok. półtorej tony CO2 na osobę rocznie. Obliczeń dokonano za pomocą kalkulatorów "śladu węglowego" (inicjatywa Life Cycle Thinking), osobno dla pokarmów mięsnych i bezmięsnych. Warzywa wypadły zdecydowanie lepiej i oszczędniej dla natury. Do ograniczenia mięsa w diecie nawołuje też Gaja.
Bez komentarza, bez nawracania, bo jak mówi stare amerykańskie przysłowie: mądrej głowie dość dwie słowie...

PS. I dobra wiadomość z ostatniej chwili: belgijskie miasto Ghent ogłosiło każdy czwartek "Dniem Vege" z troski o ocieplający się klimat oraz zdrowie obywateli. I bardzo dobrze, tak trzymać i naśladować! Źródło tu.

Brak komentarzy: