Kim jest, skąd pochodzi, dokąd zmierza i dlaczego wszędzie jej pełno?
Zacznijmy od końca - wszędzie je pełno, bo jest tania i praktyczna.
Dokąd zmierza? Miejmy nadzieję, że w stronę biodegradowalnosci... Coraz więcej firm wprowadza do produkcji torebki na bazie skrobii, w pełni biodegradowalnych. Jednak, czy to nie jest zwykła sciema?
Określeniem służącym manipulacji jest też słowo "degradowalny". Jeśli do zwykłego polipropylenu dołączy się dodatek chemiczny, który pomaga torebce rozpaść się na drobne kawałki, to wcale nie musi być bezpieczniejsze dla środowiska niż zwykły, szalenie trwały polipropylen.
Stanisław Jabcoń, specjalista jednej z firm próbujących wejść na rynek z torbami biodegradowalnymi, wręcz oskarża niektóre sieci handlowe, że tylko na zmianie nazewnictwa zbijają kokosy, bo za "degradowalne" i jakoby bezpieczniejsze torby każą sobie płacić, podczas gdy polietylenowe dodawano darmowo do zakupów.Dr Hanna Żakowska podaje szczegóły tej dezinformacji. "Polietylenowe torby handlowe, które są reklamowane jako przyjazne dla środowiska, tzw. torby oksodegradowalne (czasami mają nadruk mówiący, że jest to torba degradowalna w ciągu 24 miesięcy i nadaje się do recyklingu, do kontaktu z żywnością, bo ma atest PZH, oraz do ponownego użycia jako worek na śmieci), ulegają oxo-biodegradacji w warunkach kompostu przemysłowego. Prawda jest zupełnie inna. Taka torba tylko zewnętrznie jest podobna do biodegradowalnej i wcale nie nadaje się do kompostowania, bo polietylen nie ulega biodegradacji, nie spełnia też wymagań normy EN 13432:2000 i nie uzyskał certyfikatu przydatności do kompostowania. Jest więc to typowy przykład świadomych
nadużyć dobrej praktyki handlowej, mający na celu wprowadzenie w błąd klientów. One nawet się nie nadają do recyklingu ze względu właśnie na owe dodatki, bo mogą negatywnie wpływać na jakość uzyskanego surowca wtórnego. Co gorsza, napis "torba zacznie znikać" może zachęcać konsumentów do wyrzucania takich opakowań byle gdzie. A zatem terminu degradacja nie należy mylić z biodegradacją".
tu
Skąd pochodzi? Z USA, gdzie wprowadzono je do użytku w 1957 roku.
Kim jest? Przetworzoną ropą naftową, gazem ziemnym lub innym produktem petrochemicznym. Inaczej mówiąc związkiem polietylenu. Ciekawy artykuł na temat foliówek można przeczytać także na stronie Ekoenergii.
A jaki z tego wszystkiego wniosek?
Działać zgodnie z zasadą 3R, czyli ograniczyć użycie, używac ponownie i oddawać do
recycligu. O tym, w jaki sposób można dac torebkom plastikowym "drugie życie", dowiemy się w następnym odcinku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz