...czyli po polsku planowane zużycie produktow, a po angielsku "planned obsolescence". Najprzystępniej ten termin wyjaśnia wpis na blogu Opowiem wam dziwną historię.
Chyba każdy, kto chociaż raz w życiu kupował pralkę czy zmywarkę zetknął się z wygłaszanymi cichcem opiniami, że "teraz, pani, to tak wszystko robią, żeby za 2 lata trzeba było kupić nowe". I coś w tym jest, chociaż (odpukać) moje domowe sprzęty mają na razie 5 i 4 lata i działają. Komórka też ma 5 lat i nie planuję wymiany. Ale drukarkę mam już trzecią z kolei... Więc choć producenci wytrwale zaprzeczają, to warto się zainteresować tematem.
Polecam uważnej lekturze stosowny artykuł na www.ekoistka.pl, żeby wiedzieć jak się przed tym zjawiskiem bronić...Kluczowe jest oczywiście słowo świadomość :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz