Dobra wiadomość - Warszawiacy korzystają więcej z komunikacji miejskiej. Bo przybywa buspasów i ubywa miejsc parkingowych w centrum, więc jazda samochodem jest po prostu mniej wygodna. Bardzo mnie to cieszy i innym miastom też życzę zmiany polityki komunikacyjnej. Co prawda do podgrzewanych siedzeń w tramwajach i kupowania biletów przez komórkę jak w Pradze, jeszcze nam daleko, ale pomarzyć można. Natomiast jeśli mogę sobie ponarzekać (a mogę) to też chętnie jeździłabym autobusem, gdyby:
1. jeździł co 5-10 minut, a nie co pół godziny
2. jeździł nie tylko w godzinach szczytu, ale także po 21.00
3. połączenia na siebie nawiązywały na przystankach przesiadkowych
4. jeździł zgodnie z rozkładem (przy założeniu, że jakiś rozkład jest i wisi)
5. gdyby przystanki były porządnie oznaczone, a w autobusach widniała informacja o trasie i poszczególnych przystankach, które się mija (niby oczywistość, ale jednak w Opolu takiej informacji w busach nie znajdziecie)
I tak dalej, i tak dalej.
Na zakończenie ciekawostka, czyli Bus Roots:
3 komentarze:
Melduję, że we Wrocławiu można kupić bilety przez komórkę, z czego ochoczo korzystamy :)
oo, no proszę i gratuluję :-)
w Warszawie również można
Prześlij komentarz