29 mar 2013

Let's talk about sharing, bejbe

Na początek filmik:


Przekonujące, co? No, może oprócz podkładu muzycznego... Ale cała reszta dobrze ilustruje założenia koncepcji dzielenia się/udostępniania. Skoro mamy już na świecie tyle domów, samochodów, telewizorów, komputerów, jedzenia, to może czas zacząć się nimi dzielić?
Wciąż nie wiem, czy polskie społeczeństwo dojrzało do sharing economy. Niby już jesteśmy rozwinięci, ale wciąż na dorobku. Wszelkie próby stworzenia wspólnej własności czy przestrzeni kojarzą się z komunizmem i PGRami. Słabo widzę rozwój car sharingu czy food sharingu, jak w Niemczech. Kiedy kilka lat usłyszałam w Studni reportaż ze Szwecji, z ekologicznej wspólnoty mieszkaniowej, to brzmiało to niewiarygodnie utopijnie - mają tam nie tylko wspólny samochód czy ogród, ale też wspólną kuchnię. No, i dyżury do sprzątania. I to działa. Od kilkunastu lat bez przerwy, łał.
Z drugiej strony w Polsce też się zmienia klimat, o czym świadczy fenomen Cohabitatu, rozwój Wymiennika, powstawanie freelabów, kooperatyw, kuchni społecznej i miejskich ogrodów. Carpooling, coworking i couchsurfing też mają się coraz lepiej. Ludzie łakną wspólnoty i robienia czegoś fajnego razem. Tylko, że to takie nieśmiałe wszystko, takie partyzanckie i z ukrycia. Początkowy entuzjazm wyrażany on line, nagle gaśnie, gdy przychodzi faza real life. Gdy mnożą się problemy techniczne i organizacyjne, gdy w grupie kuleje komunikacja, gdy sąsiedzi i administracja mają gdzieś twój pomysł ogrodu na dachu, bo oni chcą mieć tylko święty spokój i płacić niższe podatki...Albo mają chore dziecko i mimo wszystko wolą obejrzeć telewizję.

W ramach motywacji jeszcze jeden filmik zrobiony przez Uniiverse.


I zajawka nowego dokumentu "Z kanapy na kanapę), który niedawno miał swoją polską przedpremierę. Nie widziałam, ale zobaczę :-)

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Mnie koleżanka zachęciła do idei wymienianek zabawek dla dzieci - i super się to sprawdza, oszczędność spora, a dziecko ma ciągle coś nowego do zabawy :)

ekomania pisze...

tak, wymiana zabawek to piękna sprawa! Można także spróbować stworzyć wypożyczalnię zabawek, tak jak w opolskiej Mamotece :->