Jako rozgrzewkę przed jutrzejszą akcją bezpośrednią, wrzucam kilka międzynarodowych inspiracji z zakresu craftywizmu, guerilla knitting, yarn bombing, knitgrafitti, czyli po polsku partyzantki robótkowej.
Oto najbardziej znane przykłady światowe:
i krajowe:
Poznańska Partyzantka Włóczkowa i otulacze dla rogów poznańskich koziołków:
Kaktus, który wyrósł na ręce Igacego Łukasiewicza w Krośnie za sprawą Maluki:
Oraz tarcza dla warszawskiej syrenki w ramach International Day of Yarn Bombing:
W ostatnim przypadku wkroczyła jednak Straż Miejska, więc supersyrenka długo się nie nacieszyła nowym wdziankiem dla tarczy... Tak to już bywa ze sztuką ulicy.
W partyzantce robótkowej, oprócz samego aktu obywatelskiego nieposłuszeństwa, zachwyca mnie kreatywność i barwność (tu: supergaleria) ożywiająca miejską przestrzeń.
A tu jeszcze więcej zdjęć i kilka słów o Agacie Oleksiak, tworzącej pod pseudonimem Olek. Potrafi ona zwłóczkować nawet wielkogabarytowe konstrukcje typu spychacz :-) A oto jej wdzianko dla nowojorskiego "Wall Street Bull".
No więc, jeśli ktoś chciałby wziąć udział w akcji robótkowej, to zapraszam jutro na opolską Ulicę Kultury, gdzie w gronie Koła Gospodyń Miejskich mamy zamiar obszydełkować stary rower :-) Zapraszam wszystkich do współudziału, weźcie szydełko, włóczki starczy dla wszystkich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz