Rzadko się zwracam z podobnymi prośbami (tutaj chyba jeszcze ani razu), ale to mnie bardzo poruszyło. Przeczytajcie.
Konrada z bloga Droga do prostego życia znam tylko wirtualnie. Wymieniliśmy kilka maili w imię szerzenia idei Voluntary Simplicity. Ale to wystarczyło, żeby przestał być anonimowym minimalistycznym blogerem. A jego znajomi anonimowymi ludźmi potrzebującymi pomocy. Więc podaję dalej, bo to mogę zrobić. Jak to mówią Czesi Musíme si pomáhat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz