28 kwi 2013
Coś nowego
No właśnie?
Nie mówię tu o jakichś spektakularnych wyczynach typu skok na spadochronie, czy urodzenie dziecka :-) Ale czasem fajnie jest odejść od rutyny i zrobić coś po raz pierwszy, spróbować nowych smaków, poznać nowych ludzi, bla bla bla. A ponieważ rzeczy pierwsze najłatwiej przychodzą w dziedzinie kulinarnej, to chciałam się podzielić swoimi najnowszymi must eat.
Na przykład ostatnio odkryłam pewne ziółko, znane pod wieloma nazwami. Nie, to nie to zioło :-)
Dotarło do mnie jesienią, jako Cuban Oregano, dzięki MadMarLiv z EkoKreatywnej Prowincji. Była to jedna z nielicznych roślinek (oprócz awokado), która jakoś przeżyła zimę. Miesiąc temu zaczęła puszczać nowe listki i gałązki, więc postanowiłam spróbować i zasługuje zdecydowanie na tytuł Odkrycia Kwietnia :-)
Kubańskie Oregano (choć smakowo bardziej adekwatna jest nazwa Meksykańska Mięta) łączy w sobie smak mięty, tymianku, oregano i szałwię. I jest takie świeże. Świetnie smakuje w sałatkach i na kanapkach. Do herbaty też się ponoć sprawdza. Spróbujcie koniecznie.
Mogę też polecić sorbetowe lody o smaku cytrynowo-bazyliowym, fajne połączenie :-)
Z pozostałych rzeczy pierwszych jest jeszcze smufi ze szpinaku, banana i gruszki, którego zamówiłam w wegańskiej burgerowni Krowarzywa. Ten szpinak w zielonych shake'ach zawsze wydawał mi się trochę podejrzany, ale wbrew pozorom naprawdę smakuje dobrze :-)
Za nowości!
Edit:
A jakby ktoś miał ochotę spróbować czegoś zupełnie nowego (i nie tylko związanego z jedzeniem), to polecam otwartą turę Tygodnia innego niż wszystkie. Zapisywać się można do 2 maja, natomiast już 4 maja dostaniecie mailem Poradnik, jak przeżyć ten tydzień :-) Jestem bardzo ciekawa Waszych doświadczeń.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz