14 lis 2013

Nie lej wody

Woda cenniejsza niż złoto, woda darem życia, bla bla bla, wszyscy to znają, ale nikt nie docenia. Dopóki z kranu płynie, to wszystko jest w porządku przecież. Do czasu.


Ale kiedy zabraknie wody w rurach, wiedz że coś się dzieje. Na przykład awaria wodociągu, tak jak przedwczoraj. Bez ostrzeżenia, kiedy akurat sklepy są zamknięte, fatalnie, pić się chce strasznie, czyste naczynia kończą się za szybko, niespłukiwany kibel w oczy i nos kole.
Autorzy strony Miejski Survival analizują taką sytuację krok po kroku. Radzą na przykład skorzystać z wody zmagazynowanej w rezerwuarze ubikacji (o ile nie spuściliśmy wszystkiej), deszczówki, a w sytuacji kryzysowej z kropel rosy. W zimie źródłem wody jest śnieg. Do tego dochodzą akweny wodne, ale także fontanny.
Potem surwiwalowcy proponują bardziej ekstremalne sposoby typu zbieranie wody z gałęzi lub z wykopanego w ziemi dołka (uwaga na koty!). Bardzo to pouczająca lektura, nie kpię wcale. Jest też część poświęcona DIY filtrom do uzdatniania wody (w razie większych katastrof taka wiedza jest na wagę złota).
Więc całą stronę kryzysowo.pl polecam, tak na wszelki wypadek.


Brak komentarzy: