O wodzie już pisałam kilka razy, m.in. o tym jak ją oszczędzać i przybliżyć temat dzieciom oraz o wyższości kranówy nad butelkowaną.
W kontekście obecnej suszy i generalnego kryzysu niepokojące są informacje o rozwoju handlu wodą, a raczej dostępem do wody. Czy niedługo korporacje będą sprzedawać nam także powietrze? Nie wiadomo...
Póki co woda jest jednym z tańszych dóbr na naszej planecie.
Warto zapoznać się z najnowszym rankingiem wód mineralnych ("najwyższą ocenę w teście otrzymały ex aequo dwie wody: Mama i Ja oraz Nałęczowianka - bardzo dobrą (5,0)"). I może jako postanowienie noworoczne przyjąć rezygnację z kupowania wody butelkowanej? Ułatwieniem może być gadżet - butelka z filtrem - Bobble (akurat dzisiaj można kupić w Grouponie).
Zasada działania jest podobna jak w The Hope Project. Prosty filtr węglowy o wielkości torebki herbaty pozwala błyskawicznie oczyścić wodę, nawet z rzeki czy jeziora. Co prawda takie filtry przydadzą się najbardziej w krajach, gdzie dostęp do wody pitnej jest utrudniony, ale jeśli Europejczycy dzięki temu ograniczą konsumpcję wody butelkowanej, to czemu nie? Pijcie na zdrowie :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz