Jak zwykle z jednodniowym opóźnieniem donoszę, co zrobiłam w sprawie zrównoważonego transportu, bo takie było zadanie na wczoraj. Otóż praktycznie nie opuszczałam domu, co pozwoliło mi nie korzystać z transportu w ogóle :-) Jedynie trasę do przedszkola i z powrotem (1km w jedną stronę) pokonałam pieszo.
Mam to szczęście, że mieszkam w niewielkim mieście i pracuję w domu, odpadają więc dojazdy do pracy i do większości miejsc w centrum mogę dotrzeć pieszo. Nogi rulez!
Od zeszłego roku w moim mieście działa także bezobsługowa wypożyczalnia rowerów i mój plan na ten sezon to w końcu z niej skorzystać...
W ogóle kwestia ruchu jest zdecydowanie tematem do ruszenia :-) No, cóż, nie uprawiam żadnego sportu, prowadzę siedzący tryb życia i oprócz przemieszczania się pieszo, czy okazjonalnych ćwiczeń jogi (z naciskiem na "okazjonalnych") lub dłuższych spacerów, niewiele mam okazji, żeby się spocić. Jednym z kontrowersyjnych dla mnie pomysłów Beavana i jego rodziny było zaprzestanie z korzystania z windy. Jakoś nie wyobrażam sobie, żebym miała codziennie pomykać na nasze 9 piętro z plecakiem i rowerkiem. Oszczędność energii elektrycznej, czy emisji CO2 jest przez to naprawdę znikoma, a jeśli chodzi o spalanie kalorii i endorfiny wywołane ruchem, to jednak wolę jogę.
To tyle w kwestii ruchu i transportu, przejdźmy do wolontariatu :-)
Zadaniem na ten tydzień dla uczestników TINW jest podjęcie jakiegoś działania na rzecz społeczności. Można to zrobić nie wychodząc z domu - wystarczy wesprzeć któryś z ekologicznych projektów.
Ja wpłaciłam 10zł na Ogród społeczny w Łodzi. Działa on od zeszłego roku przy Miejskim Ośrodku Socjoterapii, prowadzony jest wg zasad permakultury i aby się rozwinął w najbliższym sezonie potrzebnych jest jeszcze 3000zł. Zostało 5 dni, więc namawiam wszystkich do wydania choćby złotówki na ten zbożny cel. Zgodnie z zasadami finansowania społecznościowego, jeśli w ciągu najbliższych 5 dni nie uda się zebrać zaplanowanej kwoty, to datki wrócą na konta darczyńców.
Innym działaniem wolontariackim, które podejmuję codziennie jest społeczne prowadzenie strony Mama w Opolu.pl i zaangażowanie w Mamowo. Udało mi się napisać i koordynować ekologiczne projekty typu Ekobobas, czy Ekobazar. Założyłam Mamotekę, czyli społeczną wypożyczalnię zabawek. Działam także w opolskiej kooperatywie spożywczej, a ostatnio w Kuchni społecznej. Plan na ten tydzień? Przemyśleć projekty na nadchodzący rok, bo zbliża się termin wysyłania wniosków o granty. A pomysłów mam wiele :-)
2 komentarze:
skoro rower pójdzie w ruch - wybierzmy się na Silezję. dziś tam pływałam, woda cudowna o niesamowitym niebiesko-zielonym kolorze :)
Natalka - z tobą zawsze :-)
Prześlij komentarz