27 lis 2008
Życie za darmo
Mnożą się, mnożą serwisy umożliwiające wymianę rzeczy i usług (Banki Czasu). I dobrze. Ostatnio mam fazę na pozbywanie się niepotrzebnych w domu gratów, ubrań, książek, płyt i szukałam miejsc w sieci, gdzie można by dać ogłoszenie. Znalazłam sporo i sama nie wiem, co wybrać. Czy na gumtree , czy gratach z chaty , czy na darach rzeczowych , czy na darmobraniu , czy też może tu . Albo tu ? Tylko, że ten ostatni serwis chyba dopiero rozpoczął działalność, bo prawie żadnych ogłoszeń tam nie ma. I bądź tu człowieku mądra... Szkoda, że nie ma jednej bazy danych darczyńców i potrzebujących, ale jeśli macie jakąś sprawdzoną, to dajcie znać.
24 lis 2008
podaj książkę podaj
Jest taki serwis - podaj.net - alternatywa dla księgarni, biblioteki, antykwariatu - gdzie można wymieniać się książkami i filmami. Zasada działania jest prosta: po zarejestrowaniu się wpisujesz do bazy książki/filmy, których już nie potrzebujesz, po czym czekasz, aż ktoś zechce od ciebie wziąć ktorąś z dodanych przez ciebie pozycji. Za każdą oddaną książkę/film, dostajesz 11 punktów, za które możesz pobrać dowolną pozycję z bazy "podaja". I tak w kółko, dopóki się nie znudzi :-)
Korzystam juz od dwóch lat i szczerze polecam.
Korzystam juz od dwóch lat i szczerze polecam.
18 lis 2008
pralka + orzechy =
czyste pranie ;-)
w orzechach piorę już prawie dwa lata. Mają mnóstwo zalet - są w pełni biodegradowalne, można ich używać kilkakrotnie, są wydajne, wywar z orzechów można stosować nie tylko do prania, ale i mycia (podłóg np.), nie uczulają, nie gryzą ;-) Generalnie jestem zadowolona, choć są dwa "ale"
- orzechy nie nadają się do białych rzeczy. To dlatego, ze nie zawierają optycznych wybielaczy, jak większość komercyjnych proszków do prania. Skutek tego taki, ze po pewnym czasie pieluchy stają się beżowe...
- drugie "ale" to kwestia dowozu - orzechy sprowadzane są z Indii, a tak daleki transport czy to drogą powietrzną, czy morską, to duże obciążenie w ogólnym bilansie energetycznym...
Co do braku właściwości wybielających, radzę sobie tak, że białe rzeczy piorę w eko-proszku , natomiast ten dowóz, hmm... Trzeba by zacząć uprawiać orzeszki na działce :-)
Edit: Po 4 latach stosowania orzechów wróciłam do proszku. Tu wyjaśniam dlaczego.
w orzechach piorę już prawie dwa lata. Mają mnóstwo zalet - są w pełni biodegradowalne, można ich używać kilkakrotnie, są wydajne, wywar z orzechów można stosować nie tylko do prania, ale i mycia (podłóg np.), nie uczulają, nie gryzą ;-) Generalnie jestem zadowolona, choć są dwa "ale"
- orzechy nie nadają się do białych rzeczy. To dlatego, ze nie zawierają optycznych wybielaczy, jak większość komercyjnych proszków do prania. Skutek tego taki, ze po pewnym czasie pieluchy stają się beżowe...
- drugie "ale" to kwestia dowozu - orzechy sprowadzane są z Indii, a tak daleki transport czy to drogą powietrzną, czy morską, to duże obciążenie w ogólnym bilansie energetycznym...
Co do braku właściwości wybielających, radzę sobie tak, że białe rzeczy piorę w eko-proszku , natomiast ten dowóz, hmm... Trzeba by zacząć uprawiać orzeszki na działce :-)
Edit: Po 4 latach stosowania orzechów wróciłam do proszku. Tu wyjaśniam dlaczego.
17 lis 2008
Energia i jak ją oszczędzać
Bo po co, to chyba nikomu nie trzeba tlumaczyć...
Na taką stronkę poradnik właśnie natrafiłam. Wychodzi na to, że najwięcej energii w mieszkaniu pochłania lodówka, oświetlenie i drobny sprzęt AGD. Lodówki się nie pozbędziemy, ale w kwestii żarówek nie jest źle - częściowo mamy te energooszczędne. Jednak o całkowitym wyłączaniu kompa, monitora i TV - moja wina moja wina - nie pamiętam.
PS. I jeszcze tu - 10 porad, jak nie przyczyniać się do ocieplania klimatu. Niby wszystko brzmi znajomo, ale...
Na taką stronkę poradnik właśnie natrafiłam. Wychodzi na to, że najwięcej energii w mieszkaniu pochłania lodówka, oświetlenie i drobny sprzęt AGD. Lodówki się nie pozbędziemy, ale w kwestii żarówek nie jest źle - częściowo mamy te energooszczędne. Jednak o całkowitym wyłączaniu kompa, monitora i TV - moja wina moja wina - nie pamiętam.
PS. I jeszcze tu - 10 porad, jak nie przyczyniać się do ocieplania klimatu. Niby wszystko brzmi znajomo, ale...
mam i ja...
... swojego eko-bloga. Bo skoro są foto-blogi, blogi kulinarne, blogi szafiarek, Dżatylkowiejakie-blogi, to czemu by nie eko? Na razie wiem o jednym takim.
Kto da więcej?
No, dobra, przyznaję - jestem eko-maniaczką. Co prawda jeszcze nie doszłam do stanu, w którym z przyczyn ideologicznych rezygnuję z podróżowania samolotami (pozdrowienia dla Kanalka), ale coraz więcej kwestii w moim życiu rozważam pod tym właśnie kątem. Poza tym "bycie eko" jest ładnym wytłumaczeniem dla moich chomikowych natręctw, czyli dlaczego tak trudno rozstać mi się z czymkolwiek, bo przecież "może jeszcze się przydać". I ten blog będzie właśnie o tym - jak w życiu codziennym dokonywać eko-wyborów. Bo to ważne. Czyż nie?
wpadajcie
komciujcie ;-)
Kto da więcej?
No, dobra, przyznaję - jestem eko-maniaczką. Co prawda jeszcze nie doszłam do stanu, w którym z przyczyn ideologicznych rezygnuję z podróżowania samolotami (pozdrowienia dla Kanalka), ale coraz więcej kwestii w moim życiu rozważam pod tym właśnie kątem. Poza tym "bycie eko" jest ładnym wytłumaczeniem dla moich chomikowych natręctw, czyli dlaczego tak trudno rozstać mi się z czymkolwiek, bo przecież "może jeszcze się przydać". I ten blog będzie właśnie o tym - jak w życiu codziennym dokonywać eko-wyborów. Bo to ważne. Czyż nie?
wpadajcie
komciujcie ;-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)