6 kwi 2012

Makabreska

Już miałam nadzieję przejść łagodnie do klimatów świątecznych, wiecie jajka zerówki barwione naturalnymi barwnikami, radosne zajączki kicające po polu w poszukiwaniu młodych pędów, baranek z nierafinowanego cukru na gustownie zastawionym stole, itepe, ale...
Zawsze jest jakieś ale. Na przykład wiadomość o mieleniu żywych kurczaków w 'ekologicznych' hodowlach (kurczaki płci męskiej to produkt uboczny hodowli, można je zmielić lub zagazować, szczegóły na stronie Fundacji Viva!). No baranku boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.

Drugi grom z jasnego nieba to info o projekcie angielskiego studenta architektury, który wymyślił specyficzny sposób na oszczędzenie cierpień kurczakom. Otóż wg Andre Forda, zainspirowanego Matrixem, wystarczy pozbawić kurczaki fragmentu kory mózgowej, żeby przestały czuć. Nie odbierając bodźców z zewnątrz, nie będą czuły bólu i stresu. Można by je wtedy trzymać zupełnie bez dostępu światła, w jeszcze ciaśniejszych klatkach i karmić rurkami.Jakoś tak:

Mam nadzieję, że to tylko prowokacja artystyczna (wywiad z Andre Fordem na temat jego "Farming the Unconcsious" można przeczytać tu), która być może zmusi niektórych do przemyślenia ludzkiego podejścia do zwierząt. Podobny zresztą pomysł miał amerykański filozof Paul Thompson, który zaproponował, żeby brojlery pozbawić wzroku, bo oślepione łatwiej znoszą tragiczne warunki hodowli :-/
Wesołych i smacznego.

3 komentarze:

W dobrym stylu eko pisze...

To straszne, wynik myślenia skoncentrowanego na wynikach, sprzedaży, zwiększeniu efektywności produkcji... A gdzie miejsce na szacunek i empatię? Człowiek chce zmieniać naturę i zwierzęta, tak żeby ułatwić sobie życie, ale jednocześnie obdziera je ze wszystkiego co ludzkie...

Unknown pisze...

Uh, o kurczaczkach żywcem mielonych na pasztet wiedziałam wcześniej, ale to pozbawianie kory mózgowej wywołuje we mnie totalny bunt. Zwłaszcza, że IMO dążymy do tego. Prędzej czy później nauka znajdzie sposób na tanie i szybkie pozbawianie płata kory mózgowej i niskie koszta operacji sprawią, że będzie się to opłacać na coraz większą skalę. Jestem przerażona.

Jakiś czas temu świat obiegła informacja o dramacie cielaków uwięzionych na statku przewoźnym, w którym zepsuła się wentylacja i cielaki zaczęły ginąć w męczarniach. Ktoś zapostował w komentarzach filmik, który obejrzałam i już nic potem nie było takie same. http://www.youtube.com/watch?v=t3DPCQjlanM

ekomania pisze...

ech, jeszcze przeczytałam na Treehuggerze o tym, co dodają kurczakom do paszy - antybiotyki, arszenik i prozak. Może ten ostatni jest jakimś wyjściem :-/
http://www.treehugger.com/health/chickens-fed-caffeine-banned-antibiotics-and-prozac-often-without-the-farmers-knowledge.html